Przejdź do zawartości

Strona:Annie Besant - Wtajemniczenie czyli droga do nadczłowieczeństwa.pdf/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tego posłannictwa rozrosło się drzewo, które dziś ocienia całą Europę i Amerykę.
Zabrzmiały wówczas dwa tony, oba żywotnej doniosłości, oba zapowiadające początek nowej ery i wskazujące jej linję wytyczną rozwoju i rozrostu na długie wieki.
Wszystkie wielkie cywilizacje przeszłości opierały się na rodzinie, jako całości, jednostce. Człowiek jest dopiero całkowity, uczono w Indjach, gdy składa się z męża, żony dziecka. To też, sięgając wstecz ku dawnym cywilizacjom, dostrzegamy, że jednostka indywidualna jest tam stosunkowo niczem, rodzina zaś — podstawą Państwa. Państwo składa się z rodzin, a obowiązek obywatelski stanowi wyraz najwyższej moralności. Tym razem zadźwięczała nuta jednostki indywidualnej zamiast rodziny; idea wartości jednostki, kształtowania, urabiania, wyodrębniania się jednostki, myśl o odrębnej ludzkiej istocie, stojącej niezależnie i samoistnie i na czas pewien samotnie, aby zdobyła silę i wiarę w siebie, by nauczyła się na sobie polegać. Z tej idei, wraz ze wszystkiem, co było nieodzownem do jej pełnego rozkwitu, np. z zanikiem pojęcia o reinkarnacji (a od jego utraty krok tylko do wiary w wiecznotrwałe niebo i wiecznotrwałe piekło) — wynikło przemożne poczucie doniosłości obecnego życia, wartości duszy indywidualnej, a właśnie najpierwszem zadaniem Chrześcijaństwa było wprowadzić tę ideę w dotychczasowy dorobek myśli wszechświata. Oznaczało to walkę, niezgody na pewien czas, chaos i prawie anarchję, było to koniecznem stadjum dla dalszej przyszłości. Dopóki kamień tkwił w kamieniołomie, póki nie został oddzielony, ociosany w odpowiedni kształt, urobiony i oszlifowany; dopóki kamienie indywidualne były niewyodrębnione i nieociosane —