Przejdź do zawartości

Strona:Annie Besant - Wtajemniczenie czyli droga do nadczłowieczeństwa.pdf/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się „kolumną w świątyni Boga, która nigdy nie przeminie“. Przesuwają się czasem, jak sylwetki, w Piśmie Chrześcijańskiem i Hebrajskiem takie potężne postacie. Czytamy np. w Starym Testamencie o Jednym z takich potężnych, którego spotkał patryarcha Abraham, a o którym napisano jest: „Bez ojca, bez matki, nie mający ani początku, ani końca dni swoich, przyrównany Synowi Bożemu w kapłaństwie nieustannem“. Takim jest potężny tryumf człowieka, który stanął u szczytu Doskonałej Ludzkości; długa przeszłość, jej walki, porażki, zwycięstwa — pozostały za nim daleko, Narodził się już po raz ostatni; śmierć utraciła nad nim władzę; stał się jednym z Mistrzów Mądrości, zdobył życie wieczne.
A teraz, gdy już zakończył Swoją pielgrzymkę — rozpościera się przed Nim siedem ścieżek, biegnących w dal, ku przestworzom nadludzkiego życia. Siedem ścieżek potęgi i chwały, z których wszystkie, prócz jednej, wyzwalają Go na zawsze z więzów ludzkiego kształtu. Tam, w wyższych królestwach, gdzie materja jest tylko posłuszną służebnicą Ducha, wolno mu będzie przystąpić do pracy i działać w niezmierzonym wszechświecie, wśród którego stoi obecnie, jako Król i Kapłan. Stoi, zapatrzony w ścieżek siedmioro — i dostrzega jedną, zbiegającą z powrotem ku ziemi, którą pozostawił za Sobą, gdzie istnieje jeszcze ogromne brzemię ciała, gdzie przygniata wciąż jeszcze waga materji fizycznej; ścieżka ta zatrzymuje przy ziemi w pracy na świecie, gdy tamtych sześć prowadzi wzwyż, zdala od naszych ziemskich nizin.
A gdy tak stoi w chórze nieporównanej boskiej muzyki, która Go otacza, zabrzmiał nagle szloch męki, skarga ziemi daleko poza Nim leżącej dobiegł go jęk ludzkości cierpiącej w więzach, ujrzał błąkających się