Strona:Andrzej Stopka Nazimek - Sabała.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a oni tak rychło i tak uporczywie wstydzą się tego, co było i starają się, co jest zresztą wadą ogólnie ludzką, nadać wszelkiemi środkami i sposobami naturalny ton swojej emancypacyi.
Zasady etyczne miał także odrębne od dzisiejszych górali, choć nie we wszystkiem. Były one takie, jakie zaczerpnął w swojej młodości i zatrzymał w swoim konserwatywnym umyśle.
Prawie zupełnie pokrywały się ze zbójeckiemi. Prawda, że wśród innego otoczenia i warunków zblednąć musiały, ale nie wygasły, jak nie wygasł ogień jego gwałtowności, który go nie opuścił aż do śmierci.
Według Sabały, może człowiek za młodu wydziwiać, bałamucić baby, popuszczać sobie wodze i nie bać się nikogo, ani niczego na świecie, ale gdy się ożeni, przepadło wszystko.
Wtedy musi pozostać wiernym jednej.
Sabała był dobrym mężem i wzorowym ojcem, a tylko do małego wzrostu i ograniczenia swojej żony przymawiając, opowiadał:
Ja ta — prosem piéknie — màm doma takom babinku, coby jom do tórbki sowàł. A kieby jom, strzez Boże, oreł porwàł, to jom na Krzýwań zaniesie i nika nie odpocnie!
Alboteż:
Moja tarà sie nie starà, skąd niesem, ino co niesem — haj.