Strona:Andrzej Stopka Nazimek - Sabała.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Paniénko Maryjo! hop, hop, hop....
Przypomina to zupełnie wyskanie pasterzy i pasterek, gdy chcą się przekonać, gdzie który pasie.
Sabała nie był uważany przez górali za wierzącego człowieka.
Z tego jednak, co powiedziałem i co z własnych jego opowiadań się okaże, widać, że acz na swój oryginalny sposób, był on głęboko wierzącym chrześcijaninem.
Kiedy się wdarli z nieboszczykiem Chałubińskim na jakiś wysoki szczyt (podobno Krywań), »prasnon ciupage i kapelus i zacon pàciorze mówić. My téz sýćka za nim, bo ta do nieba było nie prec«.
Tak o nim opowiadał młody przewodnik Tomek Ladziego.
Cała tajemnica niepopularności Sabały wśród górali leży w tem, że oni szybkiem tempem w ostatnich czasach daleko postąpili, tak dzięki takiemu duszpasterzowi, jakim był ks. Józef Stolarczyk, jako też w ogólnem wykształceniu i ogładzie — dzięki szkole i stykaniu się z gośćmi.
Sabały chwytało się to bardzo mało. Trudno go chyba posądzić o brak zdolności.
Po części przyczyniło się do tego i to, że on opowiadał gościom o dawnych zwyczajach i obyczajach góralskich, szorstkich, bo pierwotnych,