Strona:Andrzej Niemojewski - Bóg Jezus w świetle badań cudzych i własnych.djvu/359

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pił upadek misterjów eleuzyńskich“ str. (29 — 30). Gdy z Aten do Eleuzis dążyłem Świętą Drogą, oglądając po drodze na skałach ślady tablic wotacyjnych, gdy następnie obchodziłem Eleuzis, gdzie grube mury nie dopuszczały profanów i gdzie pod niebem gwieździstem śród propylejów i świątyń dusze starożytnych Hellenów przeżywały tajemnicze misterja, zdjął mnie jakiś dreszcz owych czasów... Czyż dziwić się temu? Wszak przed dwoma miesiącami patrzyłem w Jerozolimie na solenne nabożeństwo, odprawiane przez patryarchę greckiego, ze starożytnym, nieco przyćmionym przepychem. — Procesje bogów odbywały się także w Babilonie, przyczem bóstwa noszono na feretronach całkiem podobnych do chrześcijańskich. Kult Izydy także całkiem był podobny do chrześcijańskiego. Posty, ablucje, tonzury, procesje, nabożeństwa zaranne (prymarje!) i wieczorne (nieszpory!) są dostatecznym tego przykładem (Jong, j. w. str. 61). Ciekawe są nastroje, wyrażone w przekazanych nam tekstach kultu Izydy: „Szedłem aż do granicy śmierci; przekroczyłem próg Prozerpiny i gdym minął wszystkie elementy, znowu wróciłem. O północy widziałem słońce w białej jego światłości. Przed niższemi i wyższemi bogami stanąłem, twarz w twarz, i z bezpośredniego pobliża modliłem się do nich“ (Jong, j. w. str. 71).
Str. 258. Uczta Kozła. Czyż potrzebuję przypominać Polakowi Mickiewiczowską przedmowę do „Dziadów“, zaczynającą się od słów: „Dziady. Jest to nazwisko uroczystości obchodzonej dotąd między pospólstwem w wielu powiatach Litwy, Prus i Kurlandji na pamiątkę dziadów, czyli w ogólności zmarłych przodków. Uroczystość ta początkiem swoim zasięga czasów pogańskich i zwała się niegdyś UCZTĄ KOZŁA, na której przewodniczył Koźlarz, Huślar, Guślarz, razem kapłan i poeta“. Gustaw mówi do Księdza: „Czy wierzysz w piekło, czyściec?“ Ksiądz: „Ja we wszystko wierzę, cokolwiek w piśmie świętem Chrystus nam ogłasza i co zaleca wierzyć Kościół, matka nasza“. Gustaw: „I w co twoje pobożne wierzyły pradziady? Ach, najpiękniejsze święto, bo święto pamiątek, za cóż zniosłeś dotychczas obchodzone Dziady?“ Ksiądz: „Ta uroczystość ciągnie z pogaństwa początek; Kościół mnie ROZKAZUJE i nadaje WŁADZĘ OŚWIECAĆ LUD, WYTĘPIAĆ RESZTKI ZABOBONU“. Gustaw, pokazując na ziemię: „Jednak proszą przezemnie i ja szczerze radzę, przywrócić nam Dziady“. Ksiądz nie przywrócił. Ale wieszcz je przywrócił w genjalnej pieśni, by, jak mniemam, w formie zmienionej, ale za to tem silniej utrwalić je w organizmie narodowym.
Str. 259. Nowa epoka Chrześcijaństwa. Mam tu na myśli Andrzeja Towiańskiego, który, ściśle się wyrażając, głosił „Trzecią epokę chrześcijaństwa“, p. „Andrzej Towiański“, Tancredi Canonico, tłomaczenie z włoskiego, Turyn 1897, str. 363 formatu bibljotecznego. Tu jednak zamilknąć muszę, gdyż od syna A. T. egzemplarz otrzymałem pod warunkiem, że rzecz nie będzie w prasie omawiana, gdyż takie jest życzenie autora, którego zresztą poznałem w Rzymie. Czy śmierć nie roz-