Strona:Anafielas T. 3.djvu/243

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
241




XXXIII.

Cóż tak huczno, wesoło,
Na Malborskim dziś dworze?
Wszystkie okna się świecą,
Wszystkie dymią kominy,
Służba biega zziajana,
A za stołem biesiada,
I w podworcu gromada,
Za stołem z Mistrzem Panem
Witold usiadł za dzbanem,
A dokoła drużyna,
Cichą, żywą rozmową
Bujną wrzawę godową
Tajnym szmerem przecina.

Co tak huczno, wesoło,
Na Malborskim dziś dworze?