Przejdź do zawartości

Strona:Anafielas T. 3.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
231




XXXII.

Smutneś ty, Krewo! więźniów i wygnańców
Do starych murów przytulasz z kolei!
Jednemi wroty trup na pogrzeb wiozą,
Drugiemi więźnia na ciemnice twoje.
A straż, co stoi na wieży wysokiéj,
Nie patrzy Pana wesołéj drużyny,
Czeka na jeńców i wygląda brańców.
Smutneś, zamczysko więźniów i wygnańców!

Namiestnik jękóm przywykł, jak weselu,
I rad, kiedy mu jęczy więźniów wielu;
Przynajmniéj w głuchéj starych murów ciszy
Cóś nad pluskanie zimnych wód posłyszy.
Na to ci przyszło? dawniejsza stolico!
Abyś się stała więzieniem, ciemnicą!