Strona:Anafielas T. 3.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
107




XVII.

Na zamku Wileńskim Olgerd odpoczywa,
Z Gedyminowego miód rogu popija,
I do snu mu głowa pochyla się siwa,
Pod głowy ciężarem ugina się szyja.

Na zamku Wileńskim Olgerd odpoczywa,
Z Turzéj góry patrzy na Świętą dolinę.
Tam się dym ze Znicza ołtarzy dobywa,
Tam Wilii wody u stóp góry sine;

Tam i ojców stosy i ojców mogiły,
Tam i jemu spocząć, gdzie jego dziadowie.
Jemu walki dosyć — syn porosnął w siły,
Duchowi czas na wschód, czas do grobu głowie.

I duma i patrzy na gród Gedymina,
Siwą trzęsie głową, siwą trzęsie brodą —
Na grodzie za krzyżem krzyż rosnąć poczyna,
Kościoły się wznoszą, w górę wieże wiodą.