Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 2.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gramatyki i pisania. By nie nużyć jej nudnemi lekcjami i nagrodzić postępy, będzie czytać jej głośno popularną beletrystykę rosyjską i obcą. Lichonin pozostawił sobie wykład arytmetyki, geometrji i historji.
Książę zaś oświadczył dobrodusznie, tym razem bez zwykłych żartów:
— Ja, dzieci moje, nic nie umiem, a co umiem, to bardzo niedostatecznie. Ale będę czytać jej niezwykle piękny utwór wielkiego poety gruzińskiego Rustawelli‘ego i tłumaczyć strofę po strofie. Przyznam się wam, że marny ze mnie pedagog; próbowałem pracy korepetytorskiej, ale wypędzano mię delikatnie zaraz po drugiej lekcji. Jednakże nikt lepiej odemnie nie potrafi nauczyć grać na gitarze i mandolinie.
Niżeradze mówił zupełnie poważnie i dlatego Lichonin i Sołowjew roześmiali się serdecznie, ale najniespodzianiej, ku ogólnemu zdziwieniu, poparł go Simanowski.
— Kniaź mówi do rzeczy. Umiejętność grania na instrumentach muzycznych w każdym razie zwiększa smak estetyczny i zresztą w życiu bywa nieraz pomocna. Ze swej strony, panowie, proponuję czytanie z młodą osobą „Kapitału“ Marksa i historji kultury ludzkiej. Oprócz tego będę wykładać jej fizykę i chemję.
I gdyby nie zwykły autorytet Simanowskiego i powaga z jaką mówił, pozostali trzej roześmieli by mu się w twarz. Popatrzyli jednak tylko mi niego wytrzeszczonymi oczami.
— No tak — ciągnął dalej z przekonaniem Simanowski — pokażę jej cały szereg możliwych do zademonstrowania w domu doświadczeń chemicznych i fizycznych, które zawsze są ciekawe