Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

postanowili pójść, aby popatrzeć na egzekucję mówiąc równocześnie: my nie mamy z tem nic wspólnego, owszem należymy do przeciwników kary śmierci — wszystko to jest obowiązkiem prokuratora i kata.
— Doskonale powiedziano, kochany panie Gawle, a nawet jest w tem pewna doza racji. Do nas jednak porównanie to nie stosuje się zupełnie. Przecież nie można brać się do leczenia ciężkiej choroby, nie widząc zupełnie chorego. A wszakże my wszyscy, którzy tu stoimy będziemy musieli w przyszłej naszej działalności zetknąć się z tak straszliwą kwestją, jak kwestja prostytucji, i to nie byle jakiej, lecz rosyjskiej prostytucji! Lichonin, ja, Borys Szabaszników, Pawłów, jako prawnicy, Piotrowski i Tołpygin, jako medycy. Jedynie tylko Weltman obrał sobie inną specjalność — matematykę. Ale przecież będzie on pedagogiem, kierownikiem młodzieży i pal licho, nawet i ojcem! Zanim więc poczniemy straszyć innych grozą niebezpieczeństwa, zobaczymy sami jak wygląda to niebezpieczeństwo. Wreszcie i pan sam, panie Pawle, znawca języków starożytnych i przyszła powaga w dziedzinie odkopywania grobów, także na tem zyskasz.. Czyż porównanie współczesnych domów publicznych z jakiemiś pompęjańskiemi zamtuzami lub z instytucją świętej prostytucji w Tebach i Niniwie nie jest rzeczą pouczającą?
— Brawo, Ramzesie, wspaniale! — ryknął Lichonin. — Co tu długo gadać chłopcy? — Bierzcie profesora pod żebra i pakujcie go do dorożki.
Studenci otoczyli ze śmiechem Jarczenkę, chwycili go za ręce i ujęli w pół. Wszyscy bowiem czuli w tej chwili wspólny pociąg do kobiet, nikt jednak z wyjątkiem Lichonina nie ośmielił się wy-