Strona:Aleksander Czolowski. Wysoki zamek (1910).djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

energicznej i dbałej ręki, któraby była chciała i umiała stale czuwać i łożyć na utrzymanie jego murów w dobrym stanie.
Pod tym względem niewszyscy starostowie spełniali swój obowiązek, a co prawda, obowiązek ten był arcytrudny i kosztowny. Konserwacja zamku wymagała co roku znacznych wkładów, na które niezawsze były zasoby, fundusze zaś państwowe wpływały nieregularnie, w wyjątkowych zwykle okolicznościach. Nie dziw więc, że starostowie i burgrabiowie często, mimo najlepszej chęci, nie mogli zaradzić wszystkim brakom i potrzebom utrzymania zamku, który wskutek tego niejednokrotnie w ciągu swych dziejów bliski był ruiny, a zamieniwszy się w nią ostatecznie, skazany został na zagładę.