Strona:Aleksander Świętochowski - Historja chłopów polskich w zarysie II (1928).djvu/404

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mał się tylko jeden — który? Ten, że długi przewyższały wartość jego majątku, co prawo austrjackie uznawało za przestępstwo. A co w badaniu sądowem odpadło? Krzywoprzysięstwo, oszustwo, kradzież i t. p. 13 zarzutów, a przeważnie oszczerstwo. Jak przerabiano usprawiedliwione czyny na występki, wskaże jeden przykład. Stojałowski postanowił urządzić pielgrzymkę chłopską do Jerozolimy i wezwał do przysyłania mu pieniędzy na koszta podróży. Ponieważ ciągłe aresztowania, procesy, ucieczki nie pozwoliły mu wykonać tego zamiaru w porę, więc oskarżono go, że otrzymane pieniądze sprzeniewierzył; on jednak chłopów do Jerozolimy zawiózł. Rzeczywiście zaciągnął długi, których spłacić nie mógł, ale były one naturalnym i zrozumiałym wynikiem agitatorskiej działalności i tułaczki człowieka, którego skromne środki były niewspółmierne z rozległością jego planów. I to również przyznać trzeba, że dla ratowania siebie i sprawy, druzgotany gromami potężnych wrogów, zwracał się o pomoc w stronę, której powinien był unikać i nie pisywać korespondencji do urzędowego Dziennika warszawskiego, ale — mówiąc słowami ewangelisty — kto jest bez grzechu, niech rzuci na niego kamieniem. Polityka zawsze i wszędzie tworzy atmosferę miazmatyczną, upoważnia i pobudza do czynów ze ścisłą moralnością niezgodnych. Ktokolwiek i kiedykolwiek wystąpił do walki na jej polu, jeżeli chciał zwyciężyć, musiał brnąć przez głębsze lub płytsze błota. Bezwzględnie czystych dróg ona się nie trzyma. Nie trzymali się ich również pogromcy Stojałowskiego — stańczycy, biskupi i ulegający ich komendzie urzędnicy policyjno-sądowi; błoto zaś nie