Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/423

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ludgardę Kropińskiego, Jadwigę, wandę i Rokiczanę. Natomiast z komedyą, zwłaszcza w początkach, mniej mu się wiedzie szczęśliwie. Oprócz komedyj z dawniejszego repertuaru (Fircyk w zalotach, Henryk VI na łowach) i nowych: «Szkoda wąsów» Ludwika Dmuszewskiego — sztuki, w której występowali tacy artyści, jak: Kudlicz, Szczurowski, Żółkowski (ojciec), Rywacki i sam Dmuszewski, oraz drugiej, wierszem, p. t. «Państwo Dochrapscy,» nieznanego autora, która po pierwszem przedstawieniu nie powtarza się więcej; teatr narodowy żywi się przeważnie tłómaczeniami i przeróbkami komedyj francuskich i niemieckich. Servin, Destouches, Dubois, Collin d’Harteville, Duval, d’Aubigni, Merville, Joubert, Etienne, Ségur, Mercier, Scribe i wielu innych, dziś w samej Francyi zapomnianych komedyopisarzy, oraz Iffland i Kotzebue składają obfity haracz scenie polskiej w tym czasie. Sam Osiński przekłada «Rywali samych siebie» Pigaulta-Lebrun’a.
Zauważyć tu jednak trzeba, że w przyswajaniu tych obcych płodów nie zawsze troszczono się o zachowanie charakteru oryginału. Owszem, jakby chcąc zamaskować brak talentów swojskich, nadawano im koloryt czysto miejscowy. Tak w komedyi Scribego i Poirsona: «Wieśniak w Paryżu» nietylko zmieniono tytuł na «Wieśniak w warszawie,» ale i wchodzącym do niej osobom nadano nazwy na sposób Zabłockiemu właściwy, a więc: Miłosz, Lubosz, Wdziękosz i t. p. W «Obiadku z Magdusią» zaś, również na bruku paryskim zrodzoną, wytępują typy czysto ludowe, jak: Powała, drwal z za rogatek Czerniakowskich, Jan Rychtel, młynarz z za rogatek Marymonckich, a w innej jeszcze jednoaktówce francuskiej spotykamy się ze «Starą Kownacką,» która jej nawet tytuł nadaje. Farsa ta była tak popularną, że stała si przysłowiową: Wygląda, jak stara Kownacka, mówiono o damach, które się mody przestarzałej trzymały lub cudacznie stroiły. Inna znów z komedyj Ségur’a ma tytuł «Panna Przypiekalewiczówna.» Nie należy stąd jednak wnosić, iż Osiński karmił współczesnych płodami mniej wybrednego smaku i dowcipu; obok nich bowiem daje komedye Goldoniego, Moliera («Szkołę kobiet,» «Doktora z musu» «Mieszczanina szlachcica,» wreszcie «Précieuse ridicules» pod tytułem: «Panny Wzdrygalskie»). Co najważniejsza, iż się poznał na geniuszu Fredry i z «Geldhabem,» granym po raz pierwszy w roku 1821 wprowadził jego komedye na scenę warszawską: «Cudzoziemszczyzna,» «Damy i huzary,» «Zrzędność i przekora,» «Mąż i żona,» Pierwsza lepsza,» «List,» «Odludki i poeta,» wreszcie «Nikt mnie nie zna,» za dyrekcyi Osińskiego ujrzały światło kinkietów i dość często pojawiały się na afiszach.
Co do opery, to zaznaczyć należy, iż nie miała samoistnego składu śpiewaków. W najpierwszych pod względem muzycznego znaczenia sztukach, jak «Flet zaczarowany» Mozarta, «Cyrulik Sewilski,» «Szczęśliwe oszukanie» (L’inganno felice) «Tankred» Rossiniego; dalej w «Kalifie Bagdadu» Boieldieu’go, w «Operze włoskiej w podróży» Fioravantego, «Precyozie» Webera i wielu innych, występują te same artystyczne siły, które w tragedyach i komedyach główne odgrywają role. Artyści musieli być wszechstronni. O specyalizacyi talentów jeszcze wtedy nie można było myśleć. Tu jedną należy zrobić uwagę. Zarzucano Osińskiemu i Elsnerowi, jako dyrektorowi opery, iż nad swojskie przenoszą obce, a przedewszystkiem Rossini’ego twory. Zarzut był jednak niesłuszny, Bez wątpienia: «Wiśliczanki,» Zbigniew,» «Bojomir i Wanda,» wreszcie «Krakowiacy i górale» mogły milsze być sercu, jako na motywach wojskich osnute; skala wszakże muzyczna była w nich nazbyt szczupła, by wykształcić artystycznie słuchaczów i zaszczepić w nich zamiłowanie do muzyki na stopę wielką pojętej. Tego dokonać mogli tylko mistrzowie europejskiego znaczenia i zaznajamianie z nimi stanowi raczej obu dyrektorów zasługę.
Należy jeszcze rzec słowo o żywych obrazach, stanowiących jedno z umiłowań ówczesnej epoki: wybór bowiem tematów da nam miarę o estetycznych poczuciach, jakiemi, trafiając w smak publiczności, kierował się Osiński. Bierzemy za przykład jedno z takich widowisk. Rozpoczynała je uwertura Kurpińskiego p. t. «Walna bitwa,» po czem następowały obrazy: I. Piast z aniołami, II. Ogród miłości, podług Albana, III Aleksander W. w namiocie z Daryuszem. Była to część pierwsza. Następną rozpoczynał koncert. W niej obraz IV odtwarzał: Kuźnię miłości, podług obrazu Albana, V. Karczmę polską, podług rysunków Norblina i Żwana. Część trzecią poprzedzała uwertura z opery «Leszek Biały» Elsnera, kończyły zaś widowisko obrazy: VII. Śmierć Tippo Saiba, VIII. Kazimierz W., przedstawiający Łokietkowi Aldonę, i IX. Biesiada z tańcami, podług obrazu Teniers’a.