Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pożytkiem złączył», umiał być treściwym, lekkim i dowcipnym, lecz pisząc dużo i szybko, stara się przedewszystkiem zadość uczynić rozlicznym potrzebom ówczesnych czytelników, stąd często zaniedbuje wymagania formy i porywa się na przedmioty, nie odpowiadające jego uzdolnieniu.
Młodsze pokolenie, wykształciwszy smak swój na utworach literatury francuskiej, nie gustuje już w utworach Bohomolca i Naruszewicza i umie krytycznie oceniać dzieła Krasickiego. Brak uczuciowości w duszy i pismach twórcy «Myszeidy» nie pozwoli mu pozyskać gorętszego uznania w kołach inteligencyi, skupiającej się na dworze Czartoryskich i gustującej za przykładem księżny Izabeli w eleganckiej tkliwości sielanek i romansów francuskich. W tych to kołach, w chwili najświetniejszego rozwoju twórczości księcia biskupa warmińskiego, ogłoszą za arcydzieło poezyi polskiej ckliwą, lecz wymuskaną w formie przeróbkę drobnej powiastki Monteskiusza: «Świątynia Wenery», wydaną w Warszawie r. 1778, a dokonaną przez Józefa Szymanowskiego, domownika Czartoryskich. Pod wpływem pobytu na dworze Czartoryskich tłómaczy Karpiński «Ogrody» Delille’a (1783) i pisze rozprawę o wymowie w prozie albo wierszu (1787).
Nieliczne, ale świetne pod względem formy utwory Trembeckiego, budząc podziw w kołach inteligencyi ówczesnej, podnosiły poziom wywymagań estetycznych, których wyrazem będzie żywsze zapoznawanie się z literaturami obcemi i dążność krytyczna odnośnie do płodów ojczystego piśmiennictwa.
Przedstawicielem tych dążeń będzie Franciszek Ksawery Dmochowski (1762—1808), który w r. 1787 ogłosił swe przekłady angielskich poetów (Milton i Young) a r. 1788 wydał «Sztukę rymotwórczą». Podniecająca atmosfera epoki sejmu czteroletniego pobudzi do działalności literackiej cały zastęp młodych rymotwórców, których data urodzenia przypada około r. 1770, Kropiński, Tymieniecki, Feliński, Wyszkowski, Koźmian, Słowacki Euzebiusz, Osiński, będą wśród tego grona przedstawicielami dążności do podniesienia poezyi polskiej przez ścisłe przestrzeganie wymagań formalnych. Do najzdolniejszych i najgorliwszych w tem dążeniu należy niewątpliwie sympatyczny twórca «Barbary» Aloizy Feliński.
Syn dość zamożnego ziemianina Wołyńskiego, właściciela Wojutyna i Osowy, przyszedł na świat r. 1771 w Łucku, gdzie ojciec jego, jako sędzia ziemski, spędzał większą część roku. W okolicy Łucka mieszkali Czaccy, Olizarowie, Platerowie, Sędzia utrzymywał stosunki z Poryckiem, stąd Aloizy zaprzyjaźnił się ze starszym o 6 lat Tadeuszem Czackim. Nauki szkolne pobierał w Dąbrowicy (własność Platerów) u Pijarów. Stosując program Konarskiego, wprowadzili oni do planu nauk język francuski, którym Feliński władał lepiej, niż łaciną. Wcześnie także zaznajamia się z językiem angielskim i niemieckim. Utraciwszy ojca, udaje się przed r. 1788 na praktykę sądową do palestry lubelskiej, gdzie koleguje z młodym Kajetanem Koźmianem. Przysłuchując się napuszonym a bezsensownym mowom mecenasów, przy których byli dependentami, młodzieńcy nabierają wstrętu do zawodu obrończego, a natomiast rozczytują się w poetach francuskich i sami próbują swych sił na przekładach, przeróbkach, lub okolicznościowych wierszykach, Tadeusz Czacki zabiera ze sobą Felińskiego r. 1789 do Warszawy, gdzie 18-letni młodzieniec zetknie się z prądami idei reformatorskich, uczuć patryotycznych i sympatycznie odbijającemi się w duszach młodych echami wypadków paryskich. Uwielbienie swe dla Trembeckiego wyraził w wierszu mu poświęconym. W domu Stan. Małachowskiego zapoznaje się z przedstawicielami ówczesnego piśmiennictwa. Poznaje tu: Naruszewicza, Trembeckiego, Dmochowskiego, Kopczyńskiego, Wyszkowskiego. Ten ostatni z Tymienieckim i Rudzkim są najbliższymi przyjaciółmi Aloizego. Wyszkowski, jako poeta, nie posiada wyższego uzdolnienia, ale natomiast ma rozległe wykształcenie i smak wytrawny. Tymieniecki góruje uzdolnieniem. Za pośrednictwem Czackiego Feliński podejmuje się obowiązków nauczyciela przy młodym Janie Tarnowskim. Stąd przebywa w latach od 1791 do 1794 — to w Krakowie, to Dzikowie. W r. 1794 pełni przy Kościuszce obowiązki sekretarza do korespondencyi francuskiej. Po upadku powstania przybywa do Dzikowa, gdzie szukać będą czasowego schronienia także Wyszkowski i Tymieniecki. Wróciwszy r. 1795 na Wołyń do rodziny, rozczytuje się w «Emilu» Rousseau’a, «Tysiąc rzeczy znajduję w nim wybornych, tysiąc myśli nad nim mi przychodzi», powiada w jednym ze