Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/294

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Adam Jerzy ks. Czartoryski.
* 1770 † 1861.
separator poziomy
U


Urodzony. w Warszawie (14 stycznia 1770 r.), Księcia generała ziem podolskich i Fleminżanki najstarszy męski potomek, od kolebki zdawał się do najwyższych być powołanym przeznaczeń. Po wojewodzie ruskim, już niegdyś cichym do tronu kandydacie za przedostatniego bezkrólewia, po ojcu, za ostatniego wprost dezygnowanym do korony, on w trzeciem pokoleniu duchowej dostąpił udzielności. Nie szukać w nim rysów ducha rodowych. Po pradziadzie przez matkę, kanclerzu litewskim, jeśli wziął rozum stanu i senatorską powagę, nic nie wziął z dumy, zaciętości, ani prywaty; po rodzicach, jeśli żywą swojską tradycyę i uczuciową wrażliwość, nic ze zmysłowej gorączki, ani lekkomyślnego sceptycyzmu doby oświecenia. Wychowanie, jakie odebrał w pierwszych zwłaszcza latach dzieciństwa, najdoskonalszem nie było. Kochała go bardzo matka, księżna Izabela, lecz ówczesnym na modłę «Emila» miłości macierzyńskiej sposobem egzaltowanym i nierównym, ówczesnem oraz pojęciem kobiety politycznej, skłonnej w synu najstarszym oglądać nasamprzód naczelnika rodu i stronnictwa. Powierzone dziecko opiece kamerdynera Francuza, w zacisznej Różance nad Bugiem, w starym Wołczynie podkanclerskim, dość samotnie pierwsze spędzało lata; później dopiero, w Warszawie w Pałacu Błękitnym, w sielankowym powązkowskim przybytku, pod okiem rodzicielskiem chowane, a więcej bawione, Dwunastoletni generałowicz doznał niebawem pierwszej i ostatniej łaski królewskiej, kiedy po śmierci księcia wojewody ruskiego, wziął opróżnioną chorągiew kawaleryi narodowej, z patentem rotmistrzowskim (1782 r.). Jednak już wtedy dobrze był świadom rozbratu między swoją rodziną, a Stanisławem Augustem, a nawet aż do zbytku miał sobie wpojone tak wcześnie urazy i uprzedzenie rodowe i stronnicze, z których jemu samemu później otrząsnąć się wypadło.

Zabrany przez ojca dla objazdu obszernych włości, zostawionych w spadku przez księcia Augusta, zobaczył Wołyń, Podole, Ukrainę. Po powrocie, w Puławach porządniejszym już trybem kształcony w naukach, od Kniaźnina wprowadzony do ojczystego piśmiennictwa, do klasyków od Grodka, przecież na ogół i nadal pod cudzoziemskich przeważnie metrów zostawiony kierunkiem. Wszakże, wszelką w tym względzie jednostronność wychowania znosił i zbawiennie dopełniał wysoki nastrój swojskiego i obywatelskiego ducha, nasycający powietrze puławskie. Zdrowy to i silny był duch, hodowany tutaj z coraz głębszą i czystszą świadomością przez księżnę Izabelę, odzywający się jednozgodnem echem w codziennych sprawach, rozmowach, nawet rozrywkach puławskich, widomie wcielony w łagodnej Karpińskiego, żywej Niemcewicza, poważnych Potockiego Stanisława i Ignacego i w tylu innych szanownych i niezapomnianych postaciach. Niezatarte nigdy wrażenia wyniosła z takiego środowiska młoda dusza księcia Adama Czartoryskiego. Dla rozejrzenia się w nowym świecie wyprawiony za granicę