roboty były też pierwszemi próbami pióra Bernatowicza. Potem pisywał komedye prozą i zabierał się do dramatów historycznych. Następnie zwrócił się do powieściopisarstwa i, mając lat 34, ogłosił drukiem pierwszy swój utwór p. t. Nierozsądne śluby (1820). Z nazwisk i zdarzeń dziejowych, tu zawartych, była to niby powieść historyczna, jednak w gruncie rzeczy malowała wypadki i uczucia w smaku sentymentalnym i odbijała w sobie nastrój umysłów współczesnych autorowi.
Dopiero wpływ Walter-Scotta oderwał Bernatowicza od malowania osobistych uczuć zawiedzionego serca i pobudził do przedmiotowego traktowania przeszłości.
Mając osnuty plan powieści o połączeniu Litwy z Polską przez małżeństwo Władysława Jagiełły z Jadwigą, wyjechał na Litwę, zwiedził rodzinne swoje Kowno, potem Krewo, Kiernowo, Troki i inne miejscowości, które zamierzał odmalować; odbywał pieszo dalekie wycieczki, badał podania ludu, śledził zabytki przeszłości, kreślił widoki okolic pamiętnych w historyi. Za powrotem osiadłszy w Puławach, gdzie miał sobie poruczony zarząd księgozbioru i starożytności, zabrał się do pisania i z wielkim rozmysłem artystycznym; starając się o wykończenie stylowe w smaku wówczas jeszcze panującym, stworzył «Pojatę», wydrukowaną po raz pierwszy w r. 1826, uznaną odrazu za rzecz znakomitą, przedrukowywaną wielokrotnie, tłumaczoną na rosyjski, francuski, niemiecki i angielski.
Jakkolwiek koloryt dziejowy tej powieści nie moze być dzisiaj uważany za trafny, jakkolwiek główny wątek romansowy jest zupełnie fantazyjny: tyle jednak mamy tu plastycznych obrazów, tyle prawdy psychologicznej w malowaniu uczuć, że czytając, gotowiśmy prawie uwierzyć, iż tak było rzeczywiście, jak autor opowiada. Przytem stylowe opracowanie jest tak staranne, że «Pojata», jako dzieło pisarskie, niełatwo pójść może w zapomnienie.
Mniej tych zalet widzimy w drugim romansie historycznym Bernatowicza, wydanym r. 1828 p. t. Nałęcz.
Rzecz ta jest osnuta na tle panowania Kazimierza W. Autor widocznie nie tak gruntownie i szczegółowo wystudyował epokę, jak w «Pojacie», a przytem pisał trochę pośpiesznie, przez co nie uniknął wielu błędów językowych i stylowych. Powieść ta miała jednak dla zwykłych czytelników wielką zaletę: akcya w niej szybcej się rozwijała, aniżeli w «Pojacie». W roku bieżącym przedrukowuje ją jedno z pism galicyjskich. Niemcy i ten romans na język swój przełożyli.
Rok 1831 przepędził Bernatowicz w Warszawie, a w dwa lata potem przebiegł Niemcy, bawił czas jakiś w Poznaniu, Dreźnie i Paryżu. Wówczas miał w dziennikach francuskich pomieścić kilka artykułów treści historycznej i opisać spółczesne sobie wypadki polityczne. Powróciwszy r. 1834 do Warszawy, objął redakcyę «Dziennika Powszechnego» rządowego i ogłosił dwie krótkie, ale ładne powiastki: Powódź i Reginka z Sieciechowa pod ogólnym napisem: «Powieści z podań ludu i obyczajów krajowych». W chwilach wolnych od zajęć redakcyjnych zajmował się pisaniem powieści historycznej p. t. Madonna albo niemy zakochany.
Nie dokończył wszakże tego utworu z powodu cierpienia umysłowego, któremu uległ podobnie jak niegdyś Kniaźnin. Dusza jego nader rzadko i chwilowo tylko wychodziła z obłędu; nieraz pogrążał się w głuchej apatyi, najczęściej zaś błąkał się pomiędzy światem rzeczywistym a urojonym i przybierał sobie imiona historyczne lub obdarzał niemi otaczających; na odgłos muzyki wpadał w zachwyt lub melancholię; niekiedy widziano go wesołym i zabawnym, a zawsze posłusznym.
Umarł 7 września 1836 roku, tknięty apopleksyą. Pochowano go na cmentarzu w Łomży, gdzie u brata swego ostatnie chwile przepędził. Na grobie jego wznosi się skromny pomnik z ciosowego kamienia; napis na nim krótki, ale wymowny: «Tu leży autor Pojaty». Streszczona w nim główna i niezapomniana zasługa autora.