Strona:Adolf Pawiński - Portugalia.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
II.
Człowiek trzeciorzędowéj formacyi.

Dziwnym zaiste wyda się ten tytuł. Nazwie go któś pretensyonalnym. Inny powié że zanadto rażący, i tak jest w rzeczywistości. Ale słowa moje są tylko wierném odbiciem tego, co stanowi tu przedmiot rozpraw naukowych, roztrząsań publicznych i sporów prywatnych.
L’homme tertiaire — oto hasło dnia dzisiejszego jabłko niezgody i wielka, wielka zagadka. L’hom, me tertiaire - powtarzają za Francuzami wszyscy, bo językiem ich posługują się wyłącznie kongresy antropologiczne. L’homme tertiaire mówią Anglicy, Niemcy, Hiszpanie. Wszyscy pytają z zaciekawieniem. Jedni uważają rzecz tę za już rozstrzygniętą, inni chcą się dopiéro przekonać, nauczyć, a są i tacy, co z niedowierzaniem pytają, ażali wogóle o téj rzeczy rozprawiać można.
Właśnie piérwsze posiedzenie kongresu, może nawet i następne, mają być wyłącznie poświęcone rozwiązaniu tego nieskończenie wielkiego zagadnienia. Na czémże polega - zapyta zniecierpli-