Strona:Adolf Dygasiński - Zając.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

upatrują, a nie widzą. Jakże bezpieczną jest na czas jakiś kotlina, którą właśnie co tylko opuścili prześladowcy: prawdopodobnie nie wrócą tutaj powtórnie dzisiaj! Z godziny na godzinę, z dnia na dzień się żyje: byle przeżyć jakiś szmat życia.