Strona:Adam Mickiewicz - Dziady część III.djvu/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Słychać znowu grzmot. Wszyscy uciekają; naprzód lewa, potém prawa strona. Zostają: Senator, Pelikan, X. Piotr[1]
senator, patrząc za uciekającymi

Przeklęty doktor! Żyjąc, nudził mnie do mdłości,
A jak zdechł, patrzaj, jeszcze rozpędza mi gości.

do Pelikana:

       560 Voyez, jak ten ksiądz patrzy — voyez quel oeil hagard;[2]
To jest dziwny przypadek, un singulier hasard.[3]
Powiedz no, mój księżuniu, czy znasz jakie czary?
Skąd przewidziałeś piorun? — Może boskie kary?[4]

Ksiądz milczy[5]

Prawdę mówiąc, ten doktor troszeczkę przewinił:
       565 Prawdę mówiąc, ten doktor nad powinność czynił.[6]
On aurait fort à dire — kto wié, są przestrogi —[7]
Mój Boże, czemu prostéj nie trzymać się drogi?

    pułkownik uciekając
    Nie róbmy hałasu...
    sowietnikowa trzymając go
    Zrób mi Pan przejście, proszę...
    pułkownik Pardon, nie mam czasu.
    sowietnikowa
    I Pan zląkł się! Uciekasz?...
    pułkownik Do kwatery jadę:
    Służba przed wszystkiém... Adieu... Jutro mam paradę.
    Wszyscy uciekają: naprzód lewa, potém prawa strona.
    Zostają Senator, Pelikan, Ks. Piotr.

  1. Po w. 557 w inscenizacji: Pelikan, ks. Piotr ] Pelikan, X. Piotr i Pani Mollison omdlała D.
  2. w. 560 Voyez ] Patrzno R1; voyez ] ha R1.
    voyez... quel oeil hagard = Patrz, patrz, co za błędny wzrok.
  3. w. 561 un singulier hasard = dziwny przypadek.
    To jest ] Ha to R1.
  4. w. 563 w R1: Skąd wiedziałeś, pioruny, czy to boże kary.
  5. Po w. 563 Ksiądz milczy ] niema w R1.
  6. w. 565 ten doktor ] on trochę R1.
  7. w. 566 On aurait fort à dire ] Il y a beaucoup de choses R1, D. Poprawione w D na brzmienie tekstu ręką kobiecą atramentem; trzymać ] trzymał R1.
    On aurait fort à dire = niejedno dałoby się powiedzieć.