Strona:Ada sceny i charaktery z życia powszedniego. T. 2.pdf/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Na wszystkich, nawet na najwytrawniejszym, nawykłym do panowania nad sobą kanoniku — zapowiedziana demonstracya familijna czyniła wrażenie. Każdy się pytał w duchu — jak się to skończy? co z tego będzie?
Pessymiści mówili sobie: A nuż oświadczy wbrew wszystkim, że bierze za męża nieszczęśliwego młodzieńca — i to co było niepewnością, stanie się nieodwołalnym faktem??
Panna Hortensya, która całego tego piwa nawarzyła, uspakajała się uczuciem obowiązku i tém, że przecież głos krwi, perswazye i prośby rodziny poskutkować, opamiętać muszą....
Zadzwoniono na mszę do kaplicy, i nawet hrabiowstwo Hernaszowie dnia tego znaleźli się u ołtarza.... Radca zajął zwykłe swe stanowisko naprzeciw cymboryum, w téj postawie jaką wiecie....
Po mszy następowało wkrótce śniadanie, a po niém — jakby się tylko obcy oddalili, miała wystąpić familia cała....
— Jak najłagodniéj — ale stanowczo — mówił radca.... Zachować miarę potrafię.
Wcześnie był sobie ułożył wstęp do przemówienia swego, i główne punkta jego. A mimo to dosyć był niespokojny. Z panną Adą, wiedział to dobrze, w najprostszéj rozmowie trzeba się było mieć na baczności, — takie się trafiały w niéj niespodzianki — cóż dopiero w tak ważnéj sprawie!