Przejdź do zawartości

Strona:A to pan zna?.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ta chucpa (śmiałość, bezczelność) przy złoty trzydzieści.

— Hipek, kto ci dał tę astrę, którą nosisz w klapie?
— To nie jest astra, to jest chryzantema.
— Nie zawracaj głowy! Wyraźna astra!
— A ja ci mówię, że chryzantema!
— Zapewniam cię, że astra.
— Założę się o co chcesz, że chryzantema!
— Chryzantema! A propos, jak się pisze słowo „chryzantema“?
Hipek ogląda przez chwilę kwiatek. Wreszcie mówi:
— A zresztą... może masz rację. To jest astra.

— Czyś ty zwarjował? W lipcu wybierasz się do Nicei? Przecież tam jest 50 stopni w cieniu!
— A kto mi każe w cieniu chodzić?

Komik wiedeński Girardi opowiadał niegdyś następującą historję:
„...Więc było to, proszę państwa, tak. Wyszedłem sobie za miasto na spacer. Idę, idę, nagle widzę, że ktoś leży w rowie. Podchodzę — własnym oczom nie wierzę: sam Wielki Książe Leopold Salvator. Książę,