Przejdź do zawartości

Strona:A to pan zna?.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Przechodziłam właśnie, proszę pani, ale nie zauważyłam, bo tam ciemno.

— Tatusiu! Ja także chcę iść jutro na pogrzeb cioci!
— Nie można, Józiu! Dopiero przedwczoraj byłeś w cyrku...

Służący, który obraził swego pana, staje przed sądem i otrzymuje karę. Po skończeniu rozprawy zwraca się do sędziego:
— Panie sędzio, chciałem zadać jedno pytanie: czy służącemu nigdy nie wolno powiedzieć do swego pana „ty ośle“!
— Nigdy!
— Ale do osła wolno powiedzieć „proszę pana“?
— Nikt panu nie broni.
— W takim razie: do widzenia, proszę pana!

W sypialni pp. Feinblum, pary małżeńskiej w podeszłym wieku, słychać nocą namiętny szept pani Feinblumowej, spoczywającej w ognistych objęciach swego małżonka:
— Moryc, ja cię chcę ugryźć! Podaj mi zęby! Są w szufladce!