Strona:Żółty krzyż - T.I - Tajemnica Renu (Andrzej Strug).djvu/304

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

świetnym manewrem, z ideją lorda Churchilla? Zaprzepaścili wszystko tępi biurokraci głównych sztabów i intryganci polityczni, te małe głowy zahypnotyzowane nikczemną, godną eunuchów doktryną wojny za zużycie przeciwnika. Poprowadzili operację niedołężnie, bez zapału, nie wytrwali i cofnęli się w połowie zadania. A Dardanele kosztowały pół miljona strat w ludziach, a ile pancerników, ile miljardów pieniędzy, ile straconego czasu, tej bezcennej wartości?
— Innemi słowy, należałoby panią mianować naczelnym wodzem wszystkich wojsk koalicyjnych na wszystkich frontach. Takiego stanowiska, niestety, niema, ale dla pani wartoby je stworzyć. Owszem, nie miałbym nic przeciwko temu, tylko to się nie da zrobić z Berlina. Co pani właściwie zamierza?
— Co zamierzam? Pan pozwoli, że to zachowam dla siebie, chciałbym tylko dla zgodnej współpracy z panem, żeby pan zrozumiał, jaką rolę w chaosie wojny, w potopie jej niezliczonych wydarzeń może odegrać jednostka, świadoma swego celu. W grę wchodzą ogromne siły, miljonowe masy, jest to bój tytanów. Jeżeli sięgamy do nomenklatury mitologicznej, powiedzieć można, że jest to bój dwuch cyklopów, którym obu wypalono oczy. Walczą na ślepo, ciskają skałami we wszystkie strony, nie trafiają ani razu i wreszcie oddalają się od siebie coraz bardziej. Absurd. Kto zdoła przewidzieć koniec podobnej farsy? A kto przewidzi koniec naszej woj-