Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/1025

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.

    Nie masz tam ognia ni stali,
    Nie drżą mdlejące ofiary:
    Gdzie święte prawa twej wiary,
    W niewinnych pieniach lud chwali.

    Twa mądrość sprzeczny dział plonów
    Cnotom i zbrodni przeznacza:
    Tak czuwa nad blaskiem tronów,
    Jak i nad strzechą tułacza.

    Gdy w zmianach losu mej nawy,
    Sarkam na ciężar niedoli:
    Wspomnij mi Boże łaskawy,
    Żem winien uledz twej woli.

    Wspomnij, że po tej żegludze,
    Stanę przed twojem obliczem:
    Że szczęście którem się trudzę,
    Obok przyszłości jest niczem.

    Ucz mnie jak dopiąć tej cnoty,
    Co ludzi z niebem jednoczy,
    A w namiętnościach ślepoty,
    Ku tobie zwracaj me oczy.

    Karć me żądze bym nie zgrzeszył,
    Chętnie przestawał na mojem:
    Cierpiących wspierał i cieszył,
    Świętym oddychał pokojem.

    Acz ufny w twojej litości,
    Spokojnie czekam dni schyłku:
    Otwórz dłoń pełną hojności,
    I pełną rosy posiłku.

    Niech nam króluje na wieki,
    Twa dobroć, mądrość i władza:
    A pokarm twojej opieki,
    Niech troski nasze osładza.