Strona:Śpiewnik kościelny czyli pieśni nabożne z melodyjami w kościele katolickim używane (Mioduszewski).djvu/0609

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ludzkich grzechów brzemię, tłoczy mnie na ziemię,
Lecz widzę Anioła, ten z kielichem woła:
Gdy Syn nie wypije, już świat nie ożyje.

W stań, wstań nadziejo wszech dziatek Adama,
Wypij ten kielich, w którymci śmierć sama;
Jeśli nie przyjmiesz za grzeszników śmierci,
Owce twe wilcy rozszarpią na ćwierci:
Bo któż ich wyrwie w skonaniu od zwierza,
Gdy opuszczone zbłądzą od Pasterza.
Pasterzu dobry I co kładziesz swą duszę
Za grzesznych ludzi, wyrwij ich z katusze.
Ach! ach! jeśli być nie może,
Już, już, bądź wola twa Boże.
Ja Adama sługi sam popłacę długi,
Krwi mojej monetą, lecz niewdzięczni przeto
Na sądzie zawyją, gdy grzechów nie zmyją.

Xiąże ciemności co świat pojmał łupem,
Widząc że Jezus grzesznych jest okupem,
Herszta swych złości łakomstwem Judasza,
By Pana przedał z obłudą zaprasza:
Z pocałowaniem zbliżyć się nie wstyda,
Aż krew niewinną w ręce katom wyda,
Którzy zazdrością na jego śmierć dyszą,
Że za nim cały świat pójdzie, gdy słyszą.
Ten, ten, jak Józef przedany,
Samson, w powrozy związany:
Idzie już na męki, gdzie z niebożnej ręki,
W najpierwszej ofierze, policzek odbierze:
Patrz Stwórco coś zlepił, jak to grzech oślepił.

Jak tylko poznał świata gospodarza,
Że Jezus z grobu ożywia Łazarza,
Wraz zły duch wzruszył wszystko swe naczynie,