[173]STARZEC.
(PIEŚŃ LITEWSKA.)
I.
Graj mi, graj Wajdeloto!
Gdy guślę twoję słyszę,
Słyszę młodość mą złotą,
Młodych uczuć zadatki,
I dawném męstwem dyszę,
I dawnym ogniem gorę.
Serce starca jak chore
Dziecko do piersi matki,
Do twych dźwięków się tuli,
I do snu kołysane,
Tęsknotą pół pijane,
Rozrzewni się, rosczuli,
Drzémie, ssąc słodkie napoje,
Budzi się, zdrowsze we dwoje.
II.
Postarzeliśmy oba!
Twa guśla, twa multanka,
Korowodów kochanka,
Dzisiaj w dumach podoba:
I mój miecz, co po wrogach
Bił piorunem Perkuna,
Patrzaj! na łosich rogach
Prożnuje w mojéj chacie.
Widziałem dziś Bieguna,[1]
Ah! nie poznasz go bracie;
Oślepł, zęby potracił,
I on drogo zapłacił
[174]
Zielone lata młodości,
Ów Biegun! — skóra a kości.
III.
Śpiéwaj mi Wajdeloto!
Litewskie, nasze pieśni,
Niech kilka chwil s pieszczotą
Po litewsku się prześni!
Różne, różne piosenki,
O naszych Bogach dawnych,
O naszych kniaziach sławnych,
I o cnotach żon naszych,
I dziewic naszych wdzięki,
I chłopców naszych zwinność
I żyzną rolę stron naszych,
Nasz miód, naszę gościnność,
I broń ową Olgierdową,
Śpiéwaj mi ojczystą mową!
IV.
Wielkaż pieśni potęga!
Wskrzesza mi wyobraźnię!
Jak daleko, wyraźnie
Pamięć moja zasięga!
Pomnisz? na mém weselu
Tę pieśń nóciłeś, a tę,
Pomnisz? gdyśmy bogate
Lackie sioła odarli.
Jakże było nas wielu!
Jakież wodze nas wiodły!
Wszyscy, wszyscy wymarli,
My tylko dwaj zostali,
Jako stare dwie jodły
Gdy wiatr paszczę wywali,
Sędziwe, odarte słotą, —
Graj mi, śpiéwaj Wajdeloto! —