Spokój Boży/XIX

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Peter Nansen
Tytuł Spokój Boży
Wydawca Przegląd Tygodniowy
Data wyd. 1903
Druk Drukarnia Przeglądu Tygodniowego
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz M. M.
Tytuł orygin. Guds Fred
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XIX.
Koniec września.

Nadeszła pora zbierania owoców. W ogrodzie młynarza pracują zapamiętale.
Stary młynarz siedzi na fotelu, kieruje robotą. Pomimo swej ślepoty zna wszystkie drzewa w ogrodzie i wie, w jakim porządku owoce zrywać się powinno. Każdy napełniony koszyk bierze pod wyłączną swoją kontrolę.
Małgosia dogląda obrywania owoców. Zgodzono do tej pracy obeznanych z takową parobków i dziewczęta. Ona sama wykonywa część roboty i mnie do tego zachęca. Obieramy wyborne owoce, rosnące na szpalerze pod szklanym dachem — zajmujemy się tem dlatego, że praca ta nadzwyczajnej wymaga staranności. Stoję na drabinie i zrywam, ona na dole z rozpostartym fartuszkiem czeka. Gniewa się na mnie za lenistwo. Bo ile razy podaję jej owoce — a spoglądam na rozpromienioną, pełną zapału twarzyczkę, piękniejszą od najwspanialszego owocu, przestaję pracować. Gniew jej nic nie pomaga, staje się jeszcze piękniejszą w swem zniecierpliwieniu.
....Gdy mgła opada, przestajemy zrywać; koszyki zanoszą do śpiżarni, gdzie do ścian poprzybijano mnóstwo dużych i małych półeczek. Tak zajmuje się Małgorzata trudną pracą sortowania: owoce posyłane dobrze płacącym odbiorcom, są starannie wybierane, przekupniom — po niższej cenie — gorsze sprzedają gatunki, resztę — zużytkowuje się na potrzeby domowe. Co za śliczny, odurzający, przyjemny zapach unosi się tej śpiżarni! Wyziewy kwaśno słodkie skupiają się w zamkniętej izbie i wytwarzają upajające powietrze, którego woń wsiąkając w odzienie długo w niem pozostaje.
Jakże wspaniale wygląda Małgosia z podniesionemi wysoko rękawami na okrągłych białych ramionach. Każdy owoc w ogorzałą bierze rękę, spojrzeniem znawcy obejmie i na właściwe kładzie miejsce.
Najchętniej jednak widzę ją u stóp drabiny przed drzewkami w szpalerze; gdybym był poetą uwieczniłbym obraz ten rymami:
Owocobranie. W ogrodzie młynarza — na nieurodzajnym gruncie wiatrakowej góry, dojrzewa najpiękniejszy owoc w kraju. W ogrodzie młynarza z kiścią winogron w ręku, o kształtach w marmurze rzeźbionych — cudna stoi dziewczyna.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Peter Nansen i tłumacza: anonimowy.