Sonety (Shakespeare, 1948)/XXXVII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor William Shakespeare
Tytuł Sonety Shakespeare’a
Pochodzenie rękopis więzienny
Data powstania 1948
Tłumacz Władysław Tarnawski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

37.  Jako wiekiem złamany ojciec radość czerpie
Z młodocianej bujności dorodnego syna,
Tak dla mnie, gdy przez zawiść złej Fortuny cierpię,
W twych cnotach i splendorze pociecha jedyna.
Bo czy piękność, ród świetny, bogactwo, rozsądek,
Czy jedno z nich, czy wszystkie, czy coś jeszcze może
Rosną i rozwijają się wśród twoich grządek,
Ja swą miłość ku tobie szczepię na ich korze.
Nie czuję swej marności, biedy, upodlenia,
Twój cień, co pada na mnie, przyoblekł się ciałem,
Twoje bogactwo nędzę moją opromienia
I żyję jego cząstką, którą otrzymałem.
Chciałem, by szczyt osiągło w tobie to, co szczytne,
Osiągło już — i oto twym rozkwitem kwitnę.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Shakespeare i tłumacza: Władysław Tarnawski.