Wszystkie w Twej piersi serca zamieszkały,
O których śmierci tęskność niosła wieści.
Tam panią miłość: przez cud doskonały,
Zmarłych przyjaciół w piersi Twojej mieści.
Ach, łzę niejedną, świętą i stroskaną
Powinna miłość wydarła mnie z oczu,
Jako dług śmierci; lecz śmierć tylko zmianą,
Bo zmarłych widzę w duszy Twej przeźroczu.
Ty jesteś grobem, gdzie śni miłość żywa,
Wawrzynem kryta wszystkich zgasłych druhów;
To, co im dałem, na Ciebie się zlewa,
Dziedzictwem Twoim skarby wielu duchów. W Tobie przyjaciół sycę się obrazem, Tyś wszystkim dla mnie, wszystko masz zarazem.