Sonety (Barrett Browning, 1924)/XXXI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Elizabeth Barrett Browning
Tytuł Sonety
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1924
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Zofia Reutt-Witkowska
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXXI

Nadchodzisz! w tem zawarło się wszystko, bez słowa.
W świetle oczu twych spocznę, jak czynią dziecięta
W słońcu południa: dusza ich, w błogość zaklęta,
Mrzy przez rzęsy radosne, i szczęście w głąb chowa,

Nieznane, hojne. — Uważ, jak wątpliwość owa
Ostatnia w błąd mię zwiodła! lecz już nie pamięta
Serce grzechu, przyczyny żałując — dzień święta
Winien dla nas trwać zawsze, chwila, wiecznie nowa,

Obecności wzajemnej. Ach, pod twą obronę
Niech schronię się gołębią! kiedy rosną trwogi,
Serca twego hojnością wnet wypogodzone —

Znikną: ogarnij pełnią myśli swojej błogiej
Drżącą myśl moją, którą w samotności płonę,
Jak pisklę, zabłąkane śród niebieskiej drogi.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Elizabeth Barrett Browning i tłumacza: Zofia Reutt-Witkowska.