Słownik prawdy i zdrowego rozsądku/Tytani
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słownik prawdy i zdrowego rozsądku |
Data wyd. | 1905 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | T – wykaz haseł T – całość |
Indeks stron | |
Strona w Wikisłowniku |
Tytani, Pytlasińscy starożytni. Do dziś dnia w całej okazałości przechowali się w Galicji, gdzie dają dowody olbrzymiej siły do znoszenia publicznych ciężarów. Taki galicyjski Tytan umie jednocześnie być np. profesorem uniwersytetu, posłem, radcą miejskim, redaktorem, dyrektorem paru instytucyj, prezesem 6 stowarzyszeń, członkiem 12 komitetów i t. d. Zdarzało się, że jeden i ten sam był dyrektorem trzech banków, a jednocześnie właścicielem dóbr, posłem, prezesem rady powiatowej i t. d. Tytana takiego nie odstraszy pobieranie naraz pięciu pensyj, — wszystkie uniesie na swych barkach i ani się spoci. W „międzyczasie“ jest w stanie zadość uczynić obowiązkom męża, ojca rodziny, przyjaciela domu, opiekuna sierot i młodych wdówek. I w Warszawie nie brak Tytanów, ale mają ograniczone pole działania; — najwięcej odznaczają się Tytani bankowi, oraz dziennikarscy, obsługujący dziesięć pism jednocześnie.