Sława (Odyniec, 1874)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Antoni Edward Odyniec
Tytuł Sława
Pochodzenie Poezye
Data wyd. 1874
Druk Drukarnia Gazety Lekarskiej
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
SŁAWA.[1]

DO JULJANA KORSAKA.

(Podczas tłómaczenia przezeń „Boskiéj Komedyi“ Danta).



Sława — syreny głos w młodzieńczém uchu!
Choć nie usypia, ale raczéj budzi.
Chęć jéj, to piérwsza iskra życia w duchu.
U wstępu na świat, sława — to sąd ludzi.

Kto, by go zjednać, nie odważy trudu,
Kto oń niedbały, leni się do czynu:
To już nie żywy brat Bożego ludu,
To już na wieki mętna kropla gminu!

Lecz kto z bram domu, w dziecinném marzenin,
W świat patrzy tylko — nim weń stąpi krokiem:
Temu, jak ziemia z niebem w oddaleniu,
Świat w jedna całość zlewa się przed okiem.

I wszystkie jego echa, jednym chórem
Brzmią k’niemu zdala — nie jak huk pioruna,
Nie! — jak szum tylko morza, po za którém
Zwie go i czeka skarb Złotego Runa.






  1. Przypis własny Wikiźródeł (Dopełnienie poematu na str. 323





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Antoni Edward Odyniec.