Przejdź do zawartości

Rozmowy zmarłych/Rozmowa8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Rozmowy zmarłych
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


ROZMOWA VIII.
Miedzy Alexandrem a Klitusem.[1]

Klitus do Alexandra. A czy cię tu kto na pola Elizejskie tak nie przesłał, jak ty mnie?
Alexander. Alboż to jeszcze wody niepamiętnej nie piłeś, że o przeszłych rzeczach pamiętasz?
Klitus. Są takie, które się zupełnie zapomnieć nie mogą.
Alexander. Uznaję teraz. Ale cię zaklinam na wszystkie względy, zaprzestań wymówek, które mnie dręczą. A jeżeli nie wiesz o tem, com ja po twojej śmierci uczuł. . . .
Klitus. Wiem, iż płakałeś po niewczasie wyszumiawszy się z wina, ale jak widzisz łzy mnie twoje nie ożywiły. Może płakałeś i po Parmenionie[2].
Alexander. Rozumiałem, iż z życiem się nienaski kończą, ale widzę, iż i po śmierci trwa zemsta.
Klitus. Sam doznałeś jej wśród siebie za życia jeszcze, gdy i łzy pamięci zbrodni twoich nie starły.
Alexander. Aleby się teraz przynajmniej powinna ułagodzić.
Klitus. Nie mniemaj mnie być mściwym, Alexandrze, ale wybacz żem się dał uwieść słabemu uczuciu. Źleś zapłacił obrońcy życia.
Alexander. Znowu się wracasz do tego, co chcesz, abym wybaczył. A niechbym też i ja co powiedział, zmniejszałaby w oczach twoich niegodziwość mojego czynu. Pytam się ciebie, kto z nas dał przyczynę do tego, co się stało?
Klitus. Ty, boś na mnie dla tego powstał, żem ci wręcz prawdę powiedział.
Alexander. Dajmy to, iż miałeś przyczynę do żalu, ale byłże to czas i miejsce do wymówek?
Klitus. Alboż nie wiesz o przysłowiu, iż w winie prawda.
Alexander. A ty o drugiem, iż z panami i ogniem ostrożnie poczynać trzeba?
Klitus. Jakoż dałeś tego dowód na mojej osobie. Zdziwisz się może nad tem, coć powiem.
Alexander. Mów.
Klitus. Oto i ty, i ja winniśmy wspólnie temu, co się stało, a znowu i ty i ja nie winniśmy.
Alexander. Tłumacz się jaśniej.
Klitus. Tyś winien, żeś na wymówki zarobił: jam winien, żem ci zbyt ostro wymawiał. Tyś winien, żeś pijanemu nie przebaczył, zwłaszcza żeś go upoił. Jam winien, żem się upił. Nie winniśmy obadwa na koniec, ale wino, które nam przytomność odebrało.
Alexander. Jam winien wszystkiemu przez moję niewstrzemiężliwość. Gdybym cię nie upoił, byłbyś mi nie złorzeczył; gdybym się był sam trunkiem nie zalał, byłbym ci złorzeczenie wybaczył.
Klitus. Prawdę mówisz Alexandrze : niech się z naszego przykładu następni uczą, jak nad wszystkie inne przywary, najgorsze jest pijaństwo, gdy rozum odbierając, wszystkich zbrodni może się stać przyczyną.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.
  1. Klitus sławny wojownik, jeden z namiestników Alexandra w bitwie przy Graniku życie mu ocalił, w dalszym czasie, gdy Alexander w biesiadach niepomiarkowany i sam pił nad miarę i innych poił, winem zagrzany wymawiał mu niewdzięczność ku sobie i Macedonom, czem go tak rozgniewał, iż porwawszy oszczep wskroś go nim przeszył.
  2. Parmenion zawołany wódz jeszcze za czasów Filipa, z rozkazu Alexandra zabitym został.