Przysłowia i zwyczaje gospodarskie/Luty

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski,
Kajetan Kraszewski
Tytuł Przysłowia i zwyczaje gospodarskie
Pochodzenie J. I. Kraszewskiego Kalendarz Gospodarski
na Rok Pański 1870
Wydawca Józef Ignacy Kraszewski
Data wyd. 1870
Druk Józef Ignacy Kraszewski
Miejsce wyd. Drezno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


LUTY.
Februarius.
Czeski Unor, Małoruski Lutyi-Kazidonoga, Chorwacki Veljacza.
Ma dni 28, w przestępnym roku 29.

Luty, jak samo jego starosłowiańskie dowodzi nazwisko, w naszym klimacie ciężki bywał i ostry. Często zima niestała i łagodna w początkach, srożyła się dopiero w tym miesiącu, a bieda temu co się nieopatrzył przeciwko niéj — dla tego mówiono: Spyta Luty, masz-li buty? albo, Kiedy Luty, obój buty.
Około Najświętszéj Panny Gromnicznéj włóczyły się po lasach i polach wilki stadami, na które polowano z prosiakiem wyjeżdżając, nie bez wielkiego niebezpieczeństwa. Ten rodzaj wypraw należał do najzuchwalszych, ale téż dawno go zaniechano. Bywały wypadki, że zwabione wilki goniły sanie i myśliwców aż na podwórzec dworski.
Z dnia Gromnic prorokowano o reszcie zimy:

Na Gromnicznę Maryją
Niedzwiedź budę rozwali lub poprawi ją.
————
Gdy w Gromnice z dachu ciecze
Zima jeszcze się przewlecze.
————
Gdy jasne słońce w dzień Gromniczny będzie,
Więcéj niż przedtém śniegu spadnie wszędzie.
————

Lub:

Gdy słońce świeci jasno na gromnice,
Większych jak przedtém mrozów czyni lice.
————
Jasny dzień pod czas Gromnice
Lnu przyczynia na przęślnicę.
————

Albo:

Na Gromnice — Łataj sobie rękawice...
————

Mówiono także:

Na Gromnice, masz już zimy połowicę.
————

Daléj jeszcze:

Owczarz w owczarni woli widzieć wilka
Jak słońce w dzień Gromnicy, choćby na chwil kilka.

Naostatek do spóźnionych kawalerów, co do Gromnicznéj nie oświadczyli się, z powodu nadchodzącego postu mówiono: w dzień Panny Gromnicznéj, bywaj zdrów mój śliczny.
Zwykle szumne i wesołe zapusty, kuligi, zabawy kończyły się w tym miesiącu, a post rozpoczynał.
W kościele, jak wiadomo, na dzień N. Panny poświęcano świece, zwane Gromnicami, które przytomni trzymali zapalone w czasie nabożeństwa. Świece te, zapalano w czasie burzy i gromów, jako obronę od niebezpieczeństwa i jako znak gotowości na śmierć. Dawano je téż konającym do rąk. Zwykle wisiały nad łożem każdego pobożnego katolika, przypominając mu aby każdéj chwili do zgonu był przygotowanym.
Kuligi i zapusty, w rozmaitych strojach, najazdy wesołe opisuje ks. Kitowicz. W ostatni wtorek bawiono się tylko do północy, a o téj godzinie wnoszono uroczyście śledzia jako godło postu. Wrzawa cichła, nabożeństwo się poczynało. W Popielec nazajutrz posypywano głowy popiołem i do W. Nocy zachowywano wstrzemięźliwość jak najostrzejszą, nietylko w pokarmach i napojach, ale téż najniewinniejszych rozrywkach.
Jest jeszcze kilka przysłów przywiązanych do tego miesiąca; na dzień 5. Lutego św. Agaty — mówiono:

Sól świętéj Agaty,
Broni ognia z chaty.

Znać w dzień ten sól święcono.
Dnia 6. św. Doroty:

O świętéj Dorocie
Wyschną chusty na płocie.

Dnia 10. na Scholastykę:

Scholastyka
Mróz utyka.
A nim Walek nam zaświeci,
Obaczyma mróz kark skręci.

Walek nadchodził dnia 14. a:

Na święty Walek
Niema pod lodem balek.
————

Lub:

Święty Walenty,
Połamie pod lodem pręty.

Święty Maciéj dnia 24. — stanowił o zimy reszcie:

Święty Maciéj,
Zimę traci lub bogaci.
————
Święty Maciéj,
Lód z rzek porusza i traci.
————
Gdy święty Maciéj lodu nie roztopi,
Będą długo chuchali w zimne ręce chłopi.
————

W starych naszych księgach zapisują, że w tym miesiącu dziki zwierz w ogóle stadami się zbierał, oprócz wilków, lisy, kuny, tchórze parami biegały. Z ptastwa odzywał się skowronek, kos zaczynał śpiewać, sroki i wrony sposobiły się na gniazda, jastrzębie, łabędzie i dzięcioły ciągnęły... mól wylatywał motylem... leszczyna kwitła, a niekiedy pączki bywały na pierwiosnkach.
W ogóle prawidłem u nas było prawie, że zawczesne ukazanie się wiosny, zawsze odpokutować przyszło, bo potém znowu chłody, śniegi i zamiecie wracały.
W gospodarstwie jak w Styczniu tak w Lutym przysposabiano się, zaopatrywano, gotowano do prac, poprawiano ogrodzenia, budowle, wywożono nawozy na ogrody, oglądano mosty, mąkę mełto, krupy robiono, kupowano i przenoszono pszczoły. Z trzody chlewnéj narodzone w Lutym, zostawiano do chowu w przekonaniu, że były najwytrwalsze.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.