Przysłowia i zwyczaje gospodarskie/Grudzień

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski,
Kajetan Kraszewski
Tytuł Przysłowia i zwyczaje gospodarskie
Pochodzenie J. I. Kraszewskiego Kalendarz Gospodarski
na Rok Pański 1870
Wydawca Józef Ignacy Kraszewski
Data wyd. 1870
Druk Józef Ignacy Kraszewski
Miejsce wyd. Drezno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


GRUDZIEŃ.
December.
Czeski Prosinec, Małorus. Grudeń, Chorw. Prosinec.
Ma dni 31.

Z Grudniem przychodziła prawdziwa zima i sanna; na czwarty, dzień św. Barbary, mówiono:

W święto Barbarki,
Zdejm sanie z górki.

Trzynastego na św. Łucyą dzień do najmniejszych zbliżał się rozmiarów:

Święto Łucyi,
Dzień ukróci.

Ale przebywszy te ciemne listopadowe i grudniowe dnie Adwentu, serce się radowało na Gody. Godami zwano Boże Narodzenie, do którego uroczysta owa wigilia o gwiazdach na sianie, ze snopem zboża w kącie była wstępem pełnym uroku. Na wigilią gromadziła się często cała, liczna rodzina w domu ojca, dziada lub babki, i tu wszyscy łamali się opłatkiem, chlebem Bożym, chlebem aniołów, który wczesnie z oracją i powinszowaniami przywoził kwestarz z blizkiego klasztoru i ksiądz proboszcz miejscowy. Zwyczaj był dzielenia się po kolei ze wszystkiemi, z czeladzią, z przychodzącemi. Wigilią zastawiano, gdy się gwiazdy ukazały, a przeważną rolę w niéj grały ryby na różny sposób przyrządzane, kucja na Rusi z kaszy pszennéj z miodem, różne półmiski tradycyjne, łamańce z makiem, pierogi z kapustą, szczupak z szafranem, karpie z rodzenkami i miodem itp.
Ze świąt Bożego Narodzenia (w czasie których potrawą tradycyjną były kiełbasy) prorokowano téż o przyszłości:

Jeśli pola zielone gdy się Chrystus rodzi.
W Zmartwychwstanie śnieg z mrozem kołaczom przeszkodzi.
————
Jakie święto Gód, takie téż ostatki,
Taka Wielkanoc i takie Swiątki.
————
Po trawie w gody,
Na Wielkanoc lody.
————
Śnieg w Boże Narodzenie gdy na sady spadnie,
Kwitnąć będą obficie, to i prostak zgadnie.
————
Zielone Boże Narodzenie a Wielkanoc biała,
Z pola pociecha mała.

Dnia już przybyło jak mówiono:

Na Boże Narodzenie,
Przybyło dnia na kurze stąpienie.

Święta owe, jak ze śpiewów kościelnych widać, liczyły się do najweselszych, a że mniéj było robót w gospodarstwie, mogli się wszyscy, nieopuszczając pracy, zabawiać. Od nich prawie rozpoczynano téż mięsopust... kuligi i rozrywki po dworach. Nie było zwyczaju do miast się zbierać, gdyż po wsiach przy prostocie obyczaju i małych wymaganiach ówczesnych, wyśmienicie starczyło to czém chata była bogata. Skrzypki tylko sprowadzano z miasta. Tak rok z Bogiem poczęty kończył się uciechą i modlitwą.
W czasie Godów robiły się na nowo kontrakty z czeladzią, odprawiano jednych, przyjmowano drugich, ztąd na św. Szczepan, dnia 26. przysłowie:

Na święty Scepon,
Kożdy se pon.

Widocznie z Mazurów rodem.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.