Przygotowanie do nadzmysłowego poznania świata i przeznaczeń człowieka/IV/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Rudolf Steiner
Tytuł Przygotowanie do nadzmysłowego poznania świata i przeznaczeń człowieka
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1912
Druk L. Biliński i W Maślankiewicz
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Rundbaken
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


V. ŚWIAT FIZYCZNY I JEGO ZWIĄZEK Z KRAINĄ DUSZ I DUCHA.

Postacie świata dusz i ducha nie mogą być przedmiotem zewnętrznego, zmysłowego spostrzegania. Przedmioty tego spostrzegania przyłączyć należy jako trzeci świat do poprzednich. Podczas swego cielesnego bytu człowiek żyje jednocześnie w trzech światach. Spostrzega rzeczy świata zmysłowego i oddziaływa na nie. Twory świata dusz działają nań za pomocą sił sympatyi i antypatyi: a jego własna dusza przez skłonności i niechęci, życzenia i żądze wytwarza fale w świecie dusz. Zaś duchowa istota rzeczy odźwierciadla się w jego świecie myślnym; on sam — jako myśląca duchowa istność — jest obywatelem krainy ducha i uczestnikiem tego wszystkiego, co w tej dziedzinie żyje. — Stąd widać, że świat zmysłowy jest tylko pewną częścią tego. co otacza człowieka. Z całego bytu otaczającego człowieka wydziela się. ta część samodzielnie, ponieważ zmysły mogą ją spostrzegać, pomijając co duszne i duchowe, choć równie do tego otoczenia należące. Jak kawałek lodu, pływający po wodzie, składa się z tej samej substancyi co i otaczająca go woda, jednak różniąc się w pewnej mierze od niej, tak samo zmysłowe przedmioty są podobnej substancyi, co świat dusz i ducha a różnią się pewnemi własnościami, które je czynią widzialnemi zmysłowo. — Są one — przez pół obrazowo mówiąc — zgęszczonymi tworami duchowymi i dusznymi; a zgęszczenie to sprawia, że zmysły poznawać je mogą. Podobnie jak lód jest tylko odmienną formą wody, tak samo rzeczy zmysłowe są tylko formą, w której bytują postacie duszne i duchowe. Pojąwszy to, pojąć możemy również, że jak woda w lód, tak samo świat ducha przemienia się w świat duszny, a tem znowu w świat zmysłowy.
Ten punkt widzenia wyjaśnia nam również, dlaczego człowiek może tworzyć sobie myśli o rzeczach zmysłowych. Przedewszystkiem każdy myślący musi sobie postawić pytanie w jakim stosunku stoi rodząca się myśl w człowieku np. o kamieniu do tegoż kamienia? Dla ludzi patrzących głęboko w przyrodę, występuje to pytanie w całej pełni przed oczyma ducha. Wyczuwają bowiem zgodność pomiędzy myślnym światem ludzkim a budową i układem przyrody. W piękny sposób mówi o tej harmonii wielki astronom Keppler: „Prawdą jest, że boże powołanie, nakazujące ludziom uczyć się astronomii, wypisane jest we wszechświecie nie słowy ani zgłoski, ale przez współmierność ludzkich pojęć i zmysłów z systemami ciał niebieskich i ich bytem “. — Jedynie dlatego może człowiek w myśleniu swojem pojmować rzeczy świata zmysłowego, ponieważ one nie są niczem innem jak „zgęszczonemi“ istotami duchowemi do których się wznosi przez myślenie. Wyrastają rzeczy zmysłowe ze świata ducha, są one tylko inną formą istot duchowych; a kiedy człowiek oddaje się myślom o rzeczach, to przesuwa tylko wzrok od form zmysłowych do duchowych prawzorów. Pojmowanie rzeczy myślą jest objawem podobnym do topienia ciała stałego w ogniu, aby je chemik mógł w stanie płynnym zbadać.
W różnych regionach krainy ducha pokazują się (str. 109 i d.) prawzory duchów świata zmysłowego. W piątym, szóstym i siódmym regionie znajdują się te prawzory jeszcze jako zarodki żyjące, w czterech niższych regionach kształtują się one w twory duchowe. Te właśnie twory duchowe przejmuje duch człowieka w widmowym odblasku, kiedy przez myślenie chce wytworzyć pojęcia rzeczy zmysłowych. Dla tego, kto dąży do duchowego pojmowania swego środowiska, powstaje zagadnienie: jak te twory zgęszczając się wytworzyły świat zmysłowy. — Środowisko to dzieli się dla ludzkiego zmysłowego spostrzegania Przedewszystkiem na cztery wyraźnie oddzielone od siebie stopnie: mineralny, roślinny, zwierzęcy i ludzki. Państwo minerałów spostrzegamy za pomocą zmysłów, a pojmujemy przez myślenie. Kiedy powstaje myśl o ciałach mineralnych, ma się wtedy do czynienia z rzeczą zmysłów i z myślą. Odpowiednio do tego należy sobie wyobrazić, że tu rzecz zmysłowa jest zgęszczoną myślą. Jedna mineralna isota działa na drugą w sposób zewnętrzny; ciśnie na nią i porusza ją, ogrzewa, oświetla, rozpuszcza i t. d. Ten„ zewnętrzny rodzaj działania wyraża się przez myśl. W człowieku powstaje myśl o prawidłowem oddziaływaniu zewnętrznem rzeczy mineralnych na siebie. W ten sposób z myśli poszczególnych powstaje całkowity obraz państwa minerałów. A ten obraz myślny jest odbiciem prawzoru całego państwa mineralnego. Znaleźć go można jako całość w świecie duchowym. — W królestwie roślinnem przyłączają się do zewnętrznych oddziaływań jednej rzeczy na drugą jeszcze zjawiska rośnięcia i rozmnażania się. Roślina rośnie i wydaje podobną do siebie istotę. Oprócz tego, co człowiek spotyka w państwie mineralnem, pojawia się tutaj życie; a proste uprzytomnienie sobie tego faktu wyjaśnia wiele. Roślina zawiera w sobie siłę nadawania sobie samej żywej postaci i udzielania jej istotom podobnym. Pomiędzy bezkształtną substancyą mineralną, jaka występuje w gazach, cieczach i t. d.. a kształtem ożywionym świata roślin znajdują się formy kryształów. Kryształy stanowią przejście od bezkształtnego świata minerałów do żywej zdolności kształtowania świata roślin. — W tym zmysłowym zewnętrznym przebiegu formowania się obu państw mineralnego i roślinnego należy widzieć zmysłowe zgęszczenie przejawów czysto duchowych, zachodzących wtedy, kiedy duchowe zarodzie trzech wyższych regionów krainy duchów zamieniają się w ducho-kształty niższych regionów. Procesowi krystalizacyi odpowiada w świecie duchowym przejście od bezkształtnych zarodzi duchowych do ukształtowanych tworów: Kiedy to przejście znajduje się w tem stadyum zgęszczenia, że je zmysły mogą spostrzedz, to przejawia się to w świecie zmysłowym jako mineralny proces krystalizacyi. — W istocie roślinnej zawiera się także ukształtowana zaródź duchowa, Ale tu pozostała jeszcze w ukształtowanej istocie żywa zdolność kształtowania. W krysztale zaródź duchowa traci zdolność kształtującą po swem ukształtowaniu, przeżywa się w urzeczywistnionym kształcie. Roślina zaś ma kształt i zdolność kształtowania. Własność zarodzi duchowej w wyższych regionach krainy duchów zachowana jest dla życia roślin. Roślina jest zatem kształtem jak kryształ, prócz tego jeszcze siłą kształtującą. Prócz formy, którą praistoty w roślinie przybrały, pracuje nad kształtem roślin jeszcze inna forma, o cechach duchowej istoty wyższych regionów. Ale zmysłowo postrzegalnem jest w roślinie tylko to, co się przeżywa w gotowym kształcie; jestestwa kształtujące, kształtowi temu nadające żywotność, są w państwie roślin zmysłowo nieuchwytne. Zmysłowe oko ogląda małą lilję dziś i większą po jakimś czasie, ale siły formującej, która ostatnią z pierwszej wytworzyła, nie widzi. Ta siła formująca zmysłowo niewidzialna, jest twórczo czynną częścią rośliny. Zarodzie duchowe zstępują o pewien stopień, aby działać w królestwie kształtów. W teozofii mówi się o państwach elementarnych. Praformy jeszcze bezkształtne mogą być nazwane pierwszem królestwem elementarnem, zaś zmysłowo nieuchwytne jestestwa pracujące przy rozroście roślin należą do drugiego państwa elementarnego. — W świecie zwierzęcym do zdolności rośnięcia i rozmnażania się przybywają jeszcze czucia i popędy. Są to uzewnętrznienia świata dusznego. Jestestwo niemi obdarzone należy do tego świata, odbiera od niego wrażenia i wywiera nań działanie. Każdy popęd, każde odczucie powstaje w zwierzęciu ze dna duszy jego. Kształt zwierzęcia trwalszy jest niż odczucie albo popęd. Można powiedzieć, że zmienny kształt rośliny ma się do stałej formy kryształu, jak życie czuciowe do stałej żyjącej postaci. Roślina ujawnia się niejako w kształtującej sile i wydziela coraz to nowsze kształty podczas swego życia. Najpierw wytwarza się korzeń, potem liście, następnie kwiaty. Zwierze zamyka się w skończonym kształcie, wewnątrz którego rozwija się życie czuciowe i popędowe. A życie takie zawiera się w świecie dusznym. Roślina rośnie i rozplenia się, a zwierzę odczuwa i rozwija swe popędy. Te są dla zwierzęcia bezkształtem, rozwijającym się w coraz to inne formy; a sięgają krańcami do swych prazjawisk w najwyższych regionach ducha. Ale działają w świecie dusz. Przybywają w ten sposób w świecie zwierzęcym do jestestw siły, które jako zmysłowo nieuchwytne rządzą rośnięciem i rozrostem, jeszcze inne, o stopień głębsze, ze świata dusznego. W zwierzęcem królestwie kierownikami zarządzającymi odczuciem i popędami, są bezkształtne jestestwa, odziane w zasłony duszne. One są właściwymi budowniczymi form zwierzęcych. Sferę, do której należą, nazywają w teozofii trzeciem państwem elementarnem. — Oprócz uzdolnień, właściwych roślinom i zwierzętom, człowiek jest jeszcze obdarzony zdolnością przerabiania odczuć na wyobrażenia i myśli, oraz kierowania myślą swoimi popędami. Myśl przejawiająca się w roślinie jako kształt, w zwierzęciu jako siła duszna, występuje w nim w swej własnej istotnej formie jako czysta myśl. Zwierzę jest duszą; człowiek duchem. Jestestwo duchowe zeszło jeszcze o stopień niżej, w zwierzęciu kształtuje duszę, w człowieku samo się. obleka w substancye zmysłowe. Duch jest obecny wewnątrz ludzkiego ciała zmysłowego. A ponieważ objawia się w kształcie zmysłowym, przeto ukazuje się tylko jako cień. jako odblask myślnej istoty duchowej. Duch objawia się w człowieku za pomocą fizycznego mechanizmu mózgu. — Ale duch jest jednak wewnętrzną istnością człowieka. Zwierzę odczuwa i porusza się samowolnie, ale nie uzewnętrznia żadnej myśli. Myśl jest formą, którą przybiera w człowieku bezkształtna istota duchowa, w roślinie staje się kształtem, a w zwierzęciu duszą. Przeto człowiek, o ile jest istotą myślącą, nie ma żadnego po za sobą budującego państwa elementarnego. Jego elementarne królestwo pracuje w jego własnem ciele zmysłowem. O ile człowiek jest istotą kształtu i odczucia, działają nań elementarne władze tego rzędu, które działają na rośliny i zwierzęta. Ale jego myślny ustrój wypracowuje się zupełnie wewnątrz fizycznego ciała. W duchowym ustroju człowieka, w jego ustroju nerwowym doprowadzonym do doskonałego mózgu, oglądamy widzialnie to, co pracuje w roślinach i zwierzętach jako zmysłowa niewidzialna moc. To sprawia, że zwierze wykazuje samopoczucie, zaś człowiek — samowiedzę. W zwierzęciu czuje się duch jako dusza nie ujmując jeszcze siebie jako ducha. W człowieku poznaje duch siebie jako ducha, chociaż przez fizyczny aparat swój i tylko jako odblask do cienia podobny — myśl. — W tym sensie daje się podzielić potrójny świat w sposób następujący: 1. państwo pierwotnych bezkształtnych jestestw (pierwsze państwo elementarne); 2. państwo jestestw kształtotwórczych (drugie państwo elementarne); 3. państwo jestestw dusznych (trzecie państwo elementarne); 4. państwo kształtów stworzonych (form — kryształów); 5. państwo o kształtach zmysłowo-widzialnych, ulegające działaniu kształto-twórczych jestestw (państwo roślin); 6. państwo o kształtach zmysłowo widzialnych, ale na które działają po za tem jestestwa kształtotwórcze i duszne (państwo zwierząt); 7. państwo kształtów zmysłowo widzialnych, na które działają jeszcze kształtotwórcze i duszne jestestwa i w których wewnątrz świata zmysłów kształtuje się duch sam w postaci myśli (państwo człowieka).
Stąd widać, w jakim związku zostają zasadnicze części składowe człowieka (str. 53) ze światem duchów. Uważać należy ciało fizyczne, eteryczne, czujące ciało astralne i duszę pojmującą za zgęszczone prawzory krainy duchów. Organizm fizyczny pochodzi stąd. że prawzór człowieka zgęszcza się aż do stanu zmysłowego. Można przeto ciało fizyczne nazwać, aż do zmysłowego spostrzegania zgęszczoną istotą z fizycznego państwa elementarnego. Ciało eteryczne powstaje w ten sposób, że powstały kształt w ruchliwości utrzymany zostaje przez niewidzialne jestestwo wywierające swą czynność na królestwo zmysłów. Dla charakterystyki tego jestestwa trzeba dodać, że ono bierze swój początek w wyższych regionach krainy duchów, a kształtuje się potem w drugim regionie na prawzór życia, i jako taki działa w świecie zmysłowym. Podobnie jestestwo budujące ciało duszy, bierze początek w jeszcze wyższych regionach krainy duchów a kształtuje się w trzecim na prawzór świata duszy i jako takie oddziaływa na świat zmysłowy. Dusza pojmująca tworzy się przez to, że prawzór człowieka myślącego kształtuje się w czwartym regionie krainy duchów jako myśl i jako taki działa bezpośrednio w świecie zmysłowym w postaci myślącego jestestwa człowieka. — Oto jak tkwi człowiek wewnątrz świata zmysłowego; oto jak pracuje duch w ciałach fizycznem, eterycznem i astralnem i w duszy pojmującej się objawia. — W trzech niższych ogniwach człowieka pracują prawzory jestestw. które można mu zewnętrznie przeciwstawić; w jego duszy pojmującej sam staje się swym (świadomym) twórcą. — Na ciało fizyczne i na świat mineralny działają te same jestestwa. Na eteryczne niewidzialnie działają te same, co na państwo roślin, na astralne te same co na państwo zwierząt.
W ten sposób współdziałają różne światy. Świat, w którym żyje człowiek, jest wyrazem tego współdziałania.

∗             ∗

Świat zmysłowy pojęty w podobny sposób, otwiera drogę do zrozumienia jestestw jeszcze innego rodzaju, prócz wymienionych w czterech państwach przyrody. Jednem z nich jest n. p. tak zwany duch narodu. Nie pojawia on się bezpośreonio w sposób zmysłowy, lecz wyraża się przez odczucia, uczucia, skłonności i t. d., wspólne pewnemu narodowi. Jest on więc jestestwem, które nie wciela się zmysłowo, lecz kształtuje swoje ciało z materyi świata dusz. To ciało duszne ducha narodu jest jak chmura samoistna i odrębna, w której tkwią poszczególni członkowie narodu, a przez ich dusze przejawia on swe działanie. Kto inaczej sobie wyobraża ducha narodu, to ujmuje go szematycznie jako twór myślny bez treści i życia, czczą abstrakcyę. — Podobnie powiedzieć można o tak zwanym duchu czasu. Duchowy wzrok człowieka ogarnia przeto rozmaite niższe i wyższe jestestwa, które w otoczy jego żyją, choć zmysłami są nieuchwytne. Kto posiada moc duchowego widzenia, postrzega takie istoty prawdziwie i może je opisać. Do niższych rodzajów takich istot należy wszystko, co badacze ducha opisują jako salamandry, sylfy, ondyny, gnomy. Rozumie się samo przez się, że człowiek przywiązujący wagę wyłącznie do zmysłowego spostrzegania uważa takie twory za płody czczej fantazyi lub zabobonu. Dla oczu zmysłowych nie mogą one naturalnie nigdy stać się widzialnemi, bo nie posiadają żadnego zmysłowego ciała. Przesąd nie polega na uważaniu ich za rzeczywiste, ale na wierze, iż mogą się ukazać zmysłowym oczom. — Istoty tej formy współdziałają przy budowie świata i ten tylko styka się z niemi, kto wstąpi w światy wyższe, zamknięte dla zmysłów. — Można również wskazać takie istoty, które nawet do świata duszy nie zstępują po swą powłokę, lecz tkają ją z tworów świata ducha. Człowiek je spostrzega i zżywa się z niemi, kiedy otworzy mu się duchowy wzrok i słuch. — Przez takie otwarcie wyjaśni mu się się wiele z tego, na co bez zrozumienia wytrzeszczał oczy. Rozjaśni się na okół niego: wejrzy on w przyczyny działań zewnętrznych w świecie zmysłowym. Ogarnie to, czemu dla braku oczu duchowych zaprzeczał, albo wobec czego musiał się zadawalniać zdaniem: „są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się waszej szkolarskiej mądrości nie śniło“. Subtelniej duchowo odczuwający ludzie, kiedy inny świat przeczuwają dokoła, stają się niespokojni, tępo się orjentują i poomacku w nim drepczą, jak ślepy między widzialnymi przedmioty. Tylko jasne spojrzenie i pełne zrozumienia wniknięcie w te wyższe dziedziny bytu, może człowieka istotnie umocnić i doprowadzić do jego prawdziwego przeznaczenia. Dopiero przez wgląd na to, co dla zmysłów utajone, pojmie człowiek świat i samego siebie.

∗             ∗



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Rudolf Steiner i tłumacza: Jan Rundbaken.