Poezye Józefa Massalskiego/Wąż

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Massalski
Tytuł Poezye
Podtytuł Tom drugi
Data wyd. 1828
Druk A. Marcinowski
Miejsce wyd. Wilno
Źródło skany na Commons
Indeks stron
Ż.


Raz wąż do dzbanka
Wśliznął się nocą.
A poco?
Oto w tym dzbanku była śmietanka.
Jakaż dla węża rozkosz i wesele!
Śmietanka słodka, świéża, i jeszcze tak wiele.
Bo dzbanek miał brzuch duży, choć wąziutką szyję.
Więc bez ustanku
Wąż pije, pije,
Coraz brzuch jego pełnieje w dzbanku,
Nieco odpocznie,
Potém pomyśli — Na co się pieścić,
Gdy jest gdzie zmieścić? —
I znów pić pocznie.
Nad cudzą się własnością rzadko kto użali.

Przy tém śmietanka świéża, smaczna jest za katy.
Tak się zatém wąż opił, tak stał się pękaty,
Że gdy się chciał wydobyć z téj godowey sali,
W wąziutkiéj szyi uwiązł jak w wąwozie.
Próżno się wspina, próżno się zwija,
Niepuszcza szyja.
Siedzi wąż w kozie.
Siedzi, i wkrótce klucznicy
Złowieszcze słysząc stąpanie:
— Zginę, rzekł, jak niektórzy giną urzędnicy,
Którzy w cudzym dzbanie
Swemu łakomstwu nie kładli granicy. —


PD-old
Tekst lub tłumaczenie polskie tego autora (tłumacza) jest własnością publiczną (public domain),
ponieważ prawa autorskie do tekstów wygasły (expired copyright).