Która z Pań tęschnisz za chwalebną sławą, Jaką przy cnocie daje Mądrość błoga, Patrz pilnie w oczy tej, co mam w niej wroga, Choć świat ją mniema panią mą łaskawą.
Z nich ucz się godnie czcić Miłości prawo, I z wdziękiem ciała łączyć bojaźń Boga — W nich się też czyta prosta w Niebo droga, Gdzie ją wybrani wypatrują łzawo.
W nich też wymowa nad najsłodsze pieśni, Tkliwe milczenia, wdzięczne obyczaje, O jakich dola człecza nawet nie śni.
Słowem niezmierne piękno, które daje Dziwnie się wielbić — a zaś ma swe blaski Nie z żadnych ziemskich żądz, lecz z Niebios Łaski. —