Laura, gdy w lauru liście ukochane Zdobi, dumając, sploty swe złociste, Samem zjawieniem swojem, już zaiste Serdeczną sprawia w duszach ludzkich zmianę.
Nad wszystkie bowiem róże w cierniach rwane Różą jest śnieżną, w której Bóg przeczyste Wszechpiękno streścił! — Więc Cię błagam Chryste! Zdarz: niech u kresu wcześniej od niej stanę!
Bo niech, ni oczy moje tej godzinie Świadkami będą, w której noc grobowa Zmierzchłemu światu blask słoneczny schowa,
Ni dusza, która bez niej śmiercią zginie — Ni uszy, które cieszy dźwięk jedynie Jej rozkosznego, jej błogiego słowa! —