Pieśni Petrarki/Sonet 187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 187.

Gdy w morze złoty rydwan dnia zapada,
Z sobą mych myśli biorąc bieg tułaczy,
Wprędce gwiazdami i księżycem blada
Noc, mię pogrąża w trwodze i rozpaczy.
W tedy tej, która słuchać mię nie raczy
W duszy się mojej z cicha wypowiada,
(Z prośbą, by wprędce stało się inaczej),
Wszystko, od czego sercu memu biada.
Snu nie znam — nawet spocząć ból mi wzbrania —
I tylko łkania ciche i wzdychania
Duszę mi karmią aż po brzask świtania!
Ni nawet w dzionka błysku znam obrońcę —
Gdyż jest na ziemi jedno tylko słońce,
Zdolne pociechy wysłać do mnie w gońce! —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.