Duszo! co różnych cudów moc tak srogą Oglądasz, słyszysz, wypowiadasz w pieśni — Zmysły! przez które wprost mi w serce mogą Wrażenia płynąć, jakich dusza nie śni —
Cześć wam! że ani później, ani wcześniej, Z pomocą waszą nie poszedłem drogą, Gdzie moje myśli, jak wędrowcy leśni, Mkną, w gwiazdę Laury zapatrzone błogo.
Gdyż przy tym blasku, w ślad którego chodzę, Manowców dla mnie niema na tej drodze, Co godna w Rajskich siedzib wieść powaby.
Więc dalej w Niebo ty umyśle słaby! Byś nawet mimo wzgardy jej i wstręty, Za jej przewodem szedł w przybytek święty! —