[221]XCIV
O Sadhu!
Ojczyzną moją jest kraina bez smutku.
Głośno wołam do wszystkich — do króla, do żebraka,
Do cesarza możnego, do biednego fakira.
Każdy, kto szuka ucieczki w Najwyższym, w Najświętszym,
Niech przyjdzie, niech osiądzie w mojej niebiańskiej ojczyźnie,
[222]Znużony niech przybędzie i ciężar z ramion niech zrzuci,
Niech zrzuci —
O Bracie!
— I tako żyj tutaj, lecz o każdej godzinie
Bądź gotów do przeprawy na drugie wybrzeże.
Tam jest kraina bez ziemi, bez nieba,
Tam księżyc nie świeci, ani gwiazdy migocą,
Albowiem tylko Prawdy promienność
[223]Jasnością błyszczy w mego Pana pałacu.
Kabir powiada: „Bracie najdroższy,
Złudą jest wszystko, oprócz jednej Prawdy.“