[21]PIESN.
O Wielkości Boga, a nikczemności Człowieka.
[22]
Zgubiwſzy piſmo przechodu wolnego,
Jak ſię tamtędy przebierać odważę,
Gdzie hufiec pułku milionowego,
W przyſionku Pańſkim odprawuie ſtraże?

Przecież ia pòydę, cokolwiek mię czeka;
Pòydę do Ciebie; bo mi powiadano:
ZeŻe byleś ty ſię obeyrżał na Człeka,
Zaraz go w ſtanie ſzczęśliwſzym widziano.

Tak iak dziś ieſtem niedołężnym płazem,
Zbitym naczyniem o ktòre niestoią!
Pokorę tylko wziąwſzy z ſobą razem,
Ponioſęć głupsſtwa, i nikczemność moią!

Mnie ſię rozſtąpią wybranych twych rzeſze,
Mnie nic nie będzie po drodze uſtraſzać;
Jeſzcze Ich moim przybyciem pocieſzę,
Bo powiem: że ia idę Cię przepraſzać.

Gdzie będą twoi Aniołowie ſtali,
Pòydę; i iak Im przypomnę zdaleka,
[23]
Ich towarzyſzòw, co poupadali!
Nad ułomnością zlitują ſię człeka.

Potym przed Tronem teym padnę, i powiem:
„Zdalekich kraiòw przyſzedłem w te ſtrony,
„Za moim ſkarbem, weſelem, i zdrowiem,
„Ubogi, ſmutny, na ſiłach zniſzczony:

„Jużbym ia niechciał mieć Pana inſzego,
„Ani twey woli, w czym kiedy być ſprzeczny:
„Ale gdy moią znaſz ſkłonność do złego,
„Trzymay mię ty ſam, bo ia nieſtateczny.