Dnia jednego o północy, gdym zasnął w wielkiej niemocy; nie wiem, czy na jawie, czy mi się śniło, że wedle mej budy słońce świeciło. Sam się czemprędzej porwałem i na drugich zawołałem: na Kubę, na Maćka i na Kaźmierza, by wstali czemprędzej mówić pacierza. Nie zaraz się podźwignęli, bo byli twardo zasnęli: alem ich po trochu wziął za czuprynę, by wstali przywitać Boga dziecinę. Kaźmierz bowiem wszystko słyszał, Bo na słomie w budzie dyszał: Ale nam od strachu nie chciał powiedzieć, Na Maćka skazował[1], ten musi wiedzieć. Nu Macieju, ty nam powiesz, Ponieważ ty sam wszystko wiesz: Widziałem, widziałem dziwne widzenie, Słyszałem, słyszałem Anielskie pienie. Bo mi sam Anioł powiedział, Gdym na słomie w budzie siedział: Nie bój się, nie bój się Maćku pastuszka, I jać to, i jać to jest boski służka. Zwiastujęć wesołe lata, Że się wam Zbawiciel świata W Betleem narodził, tak sławnem mieście, Więc jego czemprędzej przywitać bieżcie. Niech weźmie Stasiek fujarę, A Szymek gołąbków parę, A Maciek będzie stał u drzwi z obuchem, Bo się tam nie zmieści z swym wielkim brzuchem. Porwawszy się biegli drogą, gdzie widzieli jasność srogą: w Betleem miasteczku gdzie dziecię było, które się dla wszystkich z nieba zjawiło.
Wbiegliśmy zaraz do szopy, uściskaliśmy Mu stopy; jam dobył fujary, a Kuba rogu, graliśmy wesoło na chwałę Bogu. Stach do brony wiązał strony[2], Sobek skakał jak sparzony: A Maciek musiał stać u drzwi z obuchem, Bo się tam nie zmieścił z swym wielkim brzuchem. Jacek chudy zagrał w dudy, A my w taniec koło budy: A ty też Michale zagraj na flecie, A za to kolędę dobrą weźmiecie. Szymek w taniec stroił minę, Wymuskał sobie czuprynę: Bo mu się zagrzała w chacie czupryna, Wyciągnał do kropli pięć garcy [3] wina. Na niczem nam nie zbywało, Z szopy się nam iść nie chciało; Aleśmy ustąpić wprędce musieli, Gdyśmy trzech Monarchów jadąc ujrzeli. Pójdźmyż i my tam ostatni, Czeka nas tam bal dostatni: Pastuszków ochota, królewskie dary, Które z rąk Jezusa będziemy brali.
↑ Powinno być: garncy (błąd drukarski lub regionalizm)
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright). Informacje o pochodzeniu tekstu możesz znaleźć w dyskusji tego tekstu.