PAni dwu ná wiecżerzą, do ſiebie prośiła, Więc dobrą myſl tu ſobie z nimi ucżyniłá.
Pan niewiádomie przyſzedł, kołáce do domu, Pátrz dyable pewnie náſzy, nie uydą gomonu.
Páni iednego zámknie, drugiemu kazáłá, By ſie k niemu dobywał: pánu powiedzyáłá,
Iż tu ieden drugiego, chcąc go zábić wegnał, Pan ledwie o połnocy potym ie poiednał.
PAni dwu na wieczerzą, do siebie prosiła, Więc dobrą mysl tu sobie z nimi uczyniła.
Pan niewiadomie przyszedł, kołace do domu, Patrz dyable pewnie naszy, nie uydą gomonu.
Pani iednego zamknie, drugiemu kazała, By sie k niemu dobywał: panu powiedzyała,
Iż tu ieden drugiego, chcąc go zabić wegnał, Pan ledwie o połnocy potym ie poiednał.