Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym/III/c

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Oskar Flatt
Tytuł Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym
Data wyd. 1853
Druk Drukarnia Gazety Codziennej
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
C) WYROBY LNIANE.

Z przykrem uczuciem kończymy rzecz o przemyśle bawełnianym i przechodzimy do wyrobów lnianych; jest to przejście ze światła do ciemności, od postępu i rozwoju do obrazu wysileń i upadku. A przecież jest to dział, o którymby nam najwięcej i najszerzej rozprawiać się godziło, boć to swojska, rodzima niwa, — nie potrzebuje do plenności sztucznego ciepła, co tak bujnie popędził szczep przemysłu zagranicznego, na naszą przeniesiony ziemię; inaczej jednak się dzieje, bo historya przemysłu lnianego w Łodzi, jest pasmem samych tylko zaczątków i zawiedzionych nadziei.
Już wprawdzie w r. 1825, nim jeszcze na Łódce wystawiono wszystkie domy, nim wykończono wszystkie przyrządy fabryczne, przybył do Łodzi komisant domu handlowego Blank z Elberfelde, w celu założenia fabryk płóciennych i objęcia zakładu, ale ten projekt mniej ważnym okazał się w swoich następstwach. Dopiero rok 1827 był epoką istotnego zrodzenia się tej gałęzi przemysłu w Łodzi. Wspomnieliśmy w roździale poprzednim o missyi za granicę Naczelnika sekcyi fabrycznej w komisyi województwa Mazowieckiego: przybycie dwóch znakomitych przedsiębierców zawdzięcza przemysłowej missyi: jednym był Ludwik Geyer, przywódca przemysłu bawełnianego, drugim Tytus Kopisch, który stał się ojcem przemysłu lnianego w Łodzi.
Kopisch z energią i kapitałami wziął się do rzeczy, to też fabryka jego w oczach zdaje się rosła i budziła świetne oczekiwania. Sprowadził on biegłych w rzemiośle swojem fabrykantów, stowarzyszył się z czynnym swoim krewnym, i nagle, jakby cudownie, zakwitła znowu tak niegdyś dobrze nam znana, tak biegle przez prababki nasze uprawiana swojska gałęź naszego przemysłu.
Kopisch rozwijając czynność nadzwyczajną, rzec można, położył węgielny kamień fabryk lnianych w Łodzi. W jego zakładzie, do którego sprowadził z zagranicy sto familj tkackich, wyrobiono już w r. 1828 około 40,000 łokci płótna. Przeniesiony przez niego do Łodzi z Wrocławia handel hurtowy materyałów farbiarskich, wespół z przedsiębiercą Werckmeistrem zawiadywany, zaopatrywał z wszelką dogodnością potrzeby licznych farbiarń tutejszo-krajowych. Handel ten niezaprzeczony też wywarł wpływ na pożyteczne rozwijanie się przedsiębierstwa Langego, względem farbierni do czerwieni tureckiej: szkoda tylko, że zakład ten już w roku następnym zawieszonym być musiał, z powodu nie udzielonego przedsiębiercy pozwolenia sprowadzania z Francyi potrzebnych ku temu materyałów.
Tymczasem fabryka Kopischa, wsparta najcelniejszemi maszyneryami szlązkiemi, wysoko się wzniosła. W r. 1829 dostarczyła 132,360 łokci płótna krajowego, a co większa, przedsiębierca ten podjął się nawet pięcioletniej dostawy płócien dla wojska. Ważnem ułatwieniem i pomocą dla fabryki Kopischa była w początkach znaczna przędzalnia lnu przybyłego do Łodzi w r. 1827 Rundzichera; gdy jednak zakład ten nie był w stanie dostarczyć dostatecznego dla fabryki materyalu; w dzielnicy więc przędzalniczej osadzone familie prządnicze przędzę lnianą i konopną w znacznej wyrabiały ilości.
Ale te pierwociny rozwoju — to też już był zenit pomyślności dla lnianego przemysłu w Łodzi. Burze 1830 i 31 r., co z taką względną oszczędnością przeciągnęły po nad przemysłem bawełnianym, z całą siłą rzuciły gromy w zakłady płóciennicze; a tem dotkliwsze były te ciosy, że i przywrócenie pokoju zagoić ich nie mogło. Zakontraktowana przez Kopischa pięcioletnia dostawa płótna dla wojska, upadła, wiodąc za sobą wstrzymanie ruchu warsztatów i znaczne grzebiąc kapitały. Nagły upadek przedsiębierstwa Kopischa, który tak błogie rokował nadzieje, był już razem i hasłem upadku przemysłu lnianego w całem Województwie Mazowieckiem. Już od tego czasu ta gałęź samoistnego nie doczekała się rozkwitu, a w ostatnich latach, przy spadającej produkcyi, liczba wyrobionego płótna półsetkowego doszła zaledwie 5,600 arsz.; gdy tymczasem w początku 1830 r. wyrobiono już 5,760 łokci płótna webowego, 53,230 kopowego i 13,550 półsetkowego. Jedynym przedstawicielem przemysłu lnianego w Łodzi jest dziś Fryderyk Wilhelm Schmidt. Zakład tego fabrykanta, zatrudniający w ogóle 21 osób, w tej liczbie 1 majster, 13 czeladników, składa się z 4 warsztatów tkackich do tkanin gładkich nieprzezroczystych, z 3 warsztatów do tkanin wzorowych deptanych i 8 ciągnionych. Wyrobił on w r. zeszłym 5600 arszynów płótna półsetkowego, 2,950 arsz. bielizny stołowej ordynaryjnej, 300 arsz. bielizny cienkiej, ciągnionej; do wyrobów swoich użył 225 funtów przędzy bawełnianej i 4150 lnianej; wartość zaś produkowanych wyrobów wynosi rocznie rs. 3,460.
W ogóle smutny obecnie stan lnianego w kraju naszym przemysłu; pozwoliliśmy cudzoziemcom wydrzeć z rąk naszych kwitnący już krzew, nie zatrzymując nawet jego nasienia. A jakież powody tego upadku?
Dla podniesienia jakiejbądź gałęzi przemysłu rękodzielnego, trzech przynajmniej potrzeba spółdziałaczy: Uczonego, Przedsiębiercy i Robotnika. Według słów Blanqui’ego, Uczony odkrywa, wynajduje, doskonali: jest to męczennik przemysłu; wzbogaca on swoich ziomków, przynosi chwałę krajowi i umiera w ubóstwie; szczęśliwy jeszcze, jeśli mu oddadzą sprawiedliwość po śmierci. Przedsiębierca jest mniej uczony od Uczonego; przecież powinien mieć dosyć światła, aby mógł rozróżnić przemysły dobre od złych; aby mógł korzystnie kupować i sprzedawać; powinien zgadywać i uprzedzać potrzeby spożycia, tak, aby zawsze miał w pogotowiu, czem je zaspokoić; powinien zawsze przewidywać przepełnienia i przesilenia, aby uniknąć ich, zatrzymując się w porę. Wreszcie Robotnik jest narzędziem, wykonywającem pomysł Uczonego, który Przedsiębierca uczynił swoją rzeczą. Położenie robotnika polepsza się w miarę zbliżenia się jego do klas wyższych; albowiem odbiera część zysku tem większą, im użyteczniejszem było jego uczestnictwo w pracy; a miarą użyteczności jest stopień oświaty. W jakimże my zostajemy stosunku do tych trzech różnych współdziałaczy w obec przemysłu lnianego? Zobaczmy.
Uczonych techników w dziedzinie płóciennictwa znaleźlibyśmy w kraju, a zresztą przemysł ten w Anglii i Holandyi tak olbrzymie już uczynił postępy, że nam tylko pozostaje łatwa już droga korzystania z gotowej szkoły doświadczenia i zastosowania osiągniętych rezultatów. Ale u nas brak Przedsiębiercy, a tem samem i Robotnika. Uprawa roślin włókiennych stoi dziś bardzo nizko i podrzędne tylko w przemyśle gospodarczym zajmuje miejsce; jeśli dodamy do tego nieumiejętne, a raczej niedbałe wyrabianie u nas włókna i przędziwa, a ztąd nizką cenność krajowych wyrobów lnianych; jeśli przedewszystkiem rozważymy ten ogromny napływ tkanin bawełnianych, tę ich taniość do bezcenności prawie dochodzącą: — będziemy mieli główne powody, które nam wytłumaczą praktycznie smutny fenomen upadku przemysłu lnianego.
Nie możemy stosowniej zakończyć niniejszego roździału, jak umieszczając krótki pogląd na stan przemysłu lnianego w Polsce, z wskazaniem środków dźwignięcia go i zapewnienia mu stałego rozwoju, czerpnięty z dzieła biegłego i uczonego w tej mierze technika[1].
....„Skoro tylko już uprawa lnu dawnego dochodu nie przynosiła, zamiast przemyśliwać nad ulepszeniem używanych sposobów, nad oszczędzeniem pracy ręcznej, przy wydzielaniu włókna i wyrobieniu jego w jak największej ilości, trzymając się uporczywie starodawnej praktyki i nie odnosząc tem samem odpowiedniej korzyści, — w znacznej jej części zaniechano, albo też całkiem zarzucono. Ztąd poszło, że w okolicach słynących niegdyś z tej gałęzi rolnictwa, obecnie zaledwo jej ślady znajdujemy, że upowszechniona i nieledwie w każdym domu znana jej praktyka już małej tylko liczby osób jest udziałem. Przed laty dwory nasze ziemiańskie prawdziwemi były szkołami robót około przędziwa i tkania płócien dla ludu wiejskiego. Gospodarstwem lnianem i konopnem trudniły się panie domu, rozdawały przędziwo, odbierały przędzę na wagę, same dozorowały wszystkich robót, znały się dobrze na owych małych przeniewierzeniach się sług i domowników swoich; umiały one. na motek jeden sprawdzić tkacką robotę i wiedziały jak płótno bielić się powinno. Wrzeciono i kołowrotek wszędzie były w uważaniu. Włościanki z kolei zgromadzały się razem do dworu, przędły pospołu, śpiewkami ożywiając pracę i ubiegając się o nagrodę, przyznawaną tej, która prędzej sztukę wykończyła. Tak samo było po miasteczkach; w nich cechy powroźników, sieciarzy, tkaczy i płócienników były liczne. Mnóstwo wsi i osad wciąż noszą nazwy; Linów, Linne, Konopki, Konopnica, Moczydłów, Krosno, Krośniewice, Tkaczew, Blichowo, Pakuły, Zgrzebichy i t. p., ale w nich już i w Październiku mało co paździerzy wycierają. Liczne targi na lny, konopie, wszelakie przędze, płótna i narzędzia do robót około przędziwa służące, rzadko gdzie na jarmarkach widzieć się dają. Wieczernice zupełnie wyszły ze zwyczaju, a pogardzone kółka ledwie gdzie niegdzie w jakiej chacie zawarczą. Nic więc dziwnego, że dawna umiejętność poszła w zapomnienie, że w tem co dawniej było powszechnem, na nowo ćwiczyć się i doskonalić potrzeba, chcąc wskrzesić ten przemysł, rozwinąć i większe nadać mu znaczenie. Nie wyrabiano wprawdzie i dawniej u nas cieńszych tkanin, albo raczej nie umiano ich ostatecznie wykończać; ale przynajmniej własne samodziały wybielane i wykończane za granicą, pod nazwiskiem holenderskiego płótna napowrót do kraju przychodziły. Rąbki nasze z Podgórza, choć nie bielone, od zagranicznych kupców bardzo były cenione; a płótna żaglowe, noszące nazwisko kraju naszego (Polacco, Polackenleinwand), ważny nader stanowiły artykuł handlu; kiedy dziś kupując płótno obce, nie tylko za robotę ale i za len płacimy.
„Zaprowadzenie nowego przemysłu zwykle z wielkiemi połączone bywa trudnościami; nieuchronne są tutaj kosztowne próby, które tak łatwo odstręczają od dalszych postępów; i dla tego najpiękniejsze zamiary nie zawsze do skutku przychodzą. Historya przemysłu w kraju naszym wiele uczących i przestrzegających zarazem nastręcza przykładów. Lecz przeszkody i trudności w tej mierze napotykane nie zawsze są tak wielkie, iżby szczerą chęć i gorliwość tamować mogły, a zwłaszcza, kiedy mający się zaprowadzić przemysł już pewną w kraju znajduje podstawę; w takiem położeniu o to tylko idzie, aby rozwijającemu się przemysłowi nadać większą rozciągłość, skierować go do potrzeb krajowych, i posiadane środki do niego zastosować. Toż samo właśnie o przemyśle lnianym powiedzieć można. Len i konopie od niepamiętnych czasów ziemia nasza wydaje, płótno jest jedną z najważniejszych potrzeb miejscowych; a w samem wyrobieniu ma jeszcze tę wyższość nad tkaninami wełnianemi, że nie wystawia rolnictwa na zależność od przemysłu fabrycznego, i że gospodarze nie potrzebują czekać, zanim wielkie i kosztowne przędzalnie mechaniczne, tudzież blichy chemiczne założone zostaną. Przemysł lniany daleko ściślej nawet łączy się z gospodarstwem wiejskiem, niż wełniany; gdyż wypłodzenie i przerobienie lnu i konopi w jednemże miejscu i przez też same osoby może się uskutecznić. Pamiętaćby tu tylko należało, aby z początku nie wychodzić z obrębu potrzeb domowych, przede wszystkiem je zaspokoić, nie uprawiać Inu na sprzedaż; ale raczej uważać go za środek korzystania ze zbywającej pracy ręcznej, zwłaszcza w czasie, w którym ona zwykle się marnuje. Nie osiągniemy wprawdzie ztąd pieniężnego dochodu, ale co na jedno wychodzi, zmniejszymy nasze wydatki. Z takowego postępowania i ta wielka korzyść wyniknie, że ogół mieszkańców bliżéj pozna to wszystko, co tylko w jakimbądź względzie wywiera wpływ na uprawę roślin włóknowych; nauczymy się lepiéj i oszczędniej wyrabiać włókno i przędziwo: a gdy tym sposobem po wsiach zwyczaj przedzenia upowszechni się, tem samem pokup na włókno wartość i cenę jego niezawodnie powiększy. Jak więc założenie kosztownych fabryk sukiennych stało się bodźcem do poprawienia hodowli owiec i sztucznym u nas sposobem przemysł wełniany dźwignęło, tak również uprawa roślin włóknowych, połączona z domowem wyrabianiem płócien, w naturalnem następstwie, nieochybnie zbawienny wpływ wywrze na dalsze, trwałe rozwinięcie się i wykształcenie przemysłu lnianego i fabrycznego. Nie powinno nas odstręczać przesilenie, jakiego za granicą doświadczono, mianowicie w Szlązku, Belgii i Francyi północnej, gdzie ręczne przędzenie, niemogąc współubiegać się z przędzą angielską, wyrobioną na machinach, tak dotkliwy cios poniosło; bo tam ono dla znacznej liczby mieszkańców wyłącznym było środkiem utrzymania się: co u nas wcale miejsca nie ma. Niech nas nie uwodzą rozumowania, że dla dźwignienia przemysłu lnianego raczej zaczynać należy od założenia wielkich fabryk, a nie od sposobów ręcznych, które gdzieindziej żadnej już prawie korzyści nie przynoszą; bo wtedy albo napróżno oczekiwalibyśmy na ich zjawienie się, albo, co gorszem jest, brak surowego materyału, i złe jego przymioty w samym zawiązku podobnych zakładów stałyby się powodem ich upadku. Ręczne wreszcie wyrabianie Inu i konopi, do którego zachęcamy, nie ma być bynajmniej jedynym i wyłącznym środkiem przyswojenia sobie i utrwalenia przemysłu lnianego w całej rozciągłości; ale tylko owym pierwszym krokiem do upowszechnienia uprawy roślin włóknowych, ową szkołą początkowej nauki, będącej najpewniejszą rękojmią uczynienia dalszych w tym względzie postępów. Idzie tu o to, aby przemysł lniany zaszczepiony i rozgałęziony został sposobem łatwym, nie wyciągającym wielkich nakładów, nie zależnym od wpływów czasowych i przystępnym dla ogółu; aby w samym swoim zawiązku obejmował już warunki przyszłego swego istnienia i możność dalszego rozwinięcia się i wykształcenia. To gdy nastąpi i na ludziach lepiej obeznanych z ręcznemi pracami zbywać nie będzie; natenczas większe przędzalnie mechaniczne, powszechne blichy, zakłady do nadania tkaninom lnianym ostatniego wykończenia, niejako same z siebie powstaną: bo nietylko główne trudności, dotąd założenie ich tamujące, już będą usunięte, ale przyszłe powodzenie rzeczonych zakładów trwałą jeszcze znajdzie podstawę w samem rolnictwie krajowem. Odtąd też otworzy się nowe źródło dochodu dla właścicieli ziemskich, żródło tem obfitsze, że zapewnia podwójną korzyść, tak, że zyskownej sprzedaży surowego włókna do przędzalni, jak z własnego wyrobku przędziwa na domową potrzebę. Mówimy dwojaką korzyść, gdyż zakłady fabryczne domowemu wyrabianiu płótna u nas długo jeszcze żadnego nie przyniosą uszczerbku; raz dla tego, że płótno nie wyrabiane na sprzedaż powszechnym artykułem handlu stać się nie może: powtóre, że obrócona na jego wyrobienie praca ręczna, zbywająca od zatrudnień gospodarskich, w inny sposób pożyteczniej użyć się nie da. Z tego cośmy dotąd powiedzieli, wypada, że pierwszy krok do urzeczywistnienia tych nadziei zawisł jedynie od gospodarzy naszych; nie jest on może łatwy, ale też bynajmniej nie niepodobny. Może potrzeba tu będzie walczyć z uprzedzeniem, pochodzącem zwykle z nieznajomości i opieszałości; ale szczere zamiłowanie tego, co jest istotnie dobrem i pożytecznem, wszelkie w tej mierze trudności niewątpliwie z czasem usunie, jeżeli tylko znajdą się tacy, którzy zachęceniem, radą, a nadewszystko własnym przykładem drugim przodkować zechcą“.






Jako streszczenie tego wszystkiego, cośmy powiedzieli w dwóch poprzednich rozdziałach o wyrobach bawełnianych i lnianych, zamieszczamy tu obok, w sposobie tabellarycznym, porównawczy obraz postępu i rozwoju fabryk tak bawełnianych jak lnianych, w epoce od roku 1826 do 1851 r. Cyfry są najwymowniejszem świadectwem: to fakt niewątpliwy.





WYKAZ STATYSTYCZNY
PRZEDSTAWIAJĄCY ROZWÓJ FABRYK
I POSTĘP WYROBÓW BAWEŁNIANYCH I LNIANYCH W ŁODZI
od r. 1827 do 1851.


ROK Ogólna
ludność
fabryczna
Ludność robotnicza w fabrykach
bawełnianych i lnianych
Machin
przędzy
baweł.
Wrzecion Warsz-
tatów
do tkanin
nieprzez-
roczys-
tych
WARSZTATÓW Bielników Kotłów
Farbiar-
skich
Kip
Indycht.
DRUKARNI Magli


Apara-
tów do
osma-
lania





Machin
Paro-
wych


O sile
koni
Wartość sprzętów
i narzędzi
Warsz-
tatów
poń-
czosz-
niczych.
Maj-
strów
Czela-
dników
Uczniów depla: Ciąg: Tasiem-
kow.
Jacqu-
arda
Smugo-
wych
Che-
micz:
Machin Walców Stołów RUBLI SR.

1827
1828
1829
1830
1831
1832
1833
1834
1835
1836
1837
1838
1839
1840
1841
1842
1843
1844
1845
1846
1847
1848
1849
1850
1851

322
603
688
857
857
965
1031
1717
2366
2689
3437
3813
4594
5302
5260
4927
5153
4868
4854
4340
4794
4532
4873
5941
6149

« 
« 
« 
« 
« 
« 
347
416
454
521
649
653
805
900
877
818
849
877
772
688
728
690
707
822
859

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
597
748
636
1017
1322
1579
1731
1512
1593
1695
1523
1339
1460
1427
1553
1870
1918

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
269
730
1067
865
1633
1237
982
976
924
902
765
717
810
771
837
924
967

12
16
24
24
24
27
27
27
27
27
27
27
71
71
44
44
44
53
69
79
120
120
131
133
140

2,304
3,104
4,608
4,608
4,608
4,800
4,800
4,800
4,800
4,800
4,800
4,800
12,672
12,672
7,728
7,728
7,728
9,360
12,192
13,356
22,730
23,458
28,442
29,042
31,898

144
309
470
458
458
915
969
1144
1151
1302
1680
1767
2645
3181
2951
2780
2726
2838
2496
2236
2365
2330
2506
3016
3189

7
5
1
3
3
« 
« 
2
7
14
7
« 
11
3
12
7
8
8
8
8
8
9
9
9
9

« 
« 
3
2
2
5
8
7
7
7
5
6
« 
5
5
3
6
8
8
8
8
11
11
11
10

« 
« 
« 
3
3
4
4
4
4
11
11
4
12
30
29
31
32
36
36
32
35
38
41
39
29

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
66
83
85
88
100
94
120
143
187

1
1
« 
1
1
1
1
1
1
1
2
1
2
2
1
2
2
2
2
2
2
2
2
2
2

1
1
1
3
3
4
2
3
3
3
4
3
2
4
4
3
3
3
3
3
3
4
4
5
5

5
7
5
7
7
12
9
15
19
17
49
52
23
47
64
69
116
91
97
96
107
109
113
127
128

3
11
18
11
11
13
8
26
34
36
79
87
87
107
131
88
146
93
104
106
105
107
109
118
120

« 
« 
« 
« 
« 
« 
1
1
1
1
1
1
2
2
4
9
11
10
12
12
13
13
13
13
14

« 
« 
« 
« 
« 
« 
9
26
36
41
48
65
82
76
109
146
204
162
214
235
244
244
244
244
259

4
1
8
2
2
19
13
18
20
60
77
141
192
137
171
166
215
173
147
148
143
141
141
147
150

1
1
1
1
1
2
2
3
4
5
9
9
11
12
10
14
16
16
16
18
19
21
22
22
22

1
1
1
1
1
2
2
3
3
3
2
4
3
3
3
2
2
2
2
2
2
2
1
1
1

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
1
1
1
1
1
1
1
1
2
3
4
4
4

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
60
60
60
60
60
60
60
60
80
110
140
150
150

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
94,712
108,208
127,440
234,134
446,162
382,177
302,427
293,953
341,677
355,072
403,093
413,471
503,717
532,461
571,787
582,771
616,522

36
19
56
53
53
41
37
48
43
41
42
51
53
59
52
33
33
33
29
24
23
23
28
37
34

ROK Użyto
przędzy
baweł-
nianej
WYROBIONO Wyrobiono Płótna Użyto
przędzy
lnianej
Wartość
wyro-
bionych
przed-
miotów
Ludność
Ogólna
Perkalu
białego
Perkalu
drukowa-
nego
Baściku Nankinu Wyrobów
dzianych
Różnych
wyrobów
baweł-
nian.
Webowego Kopowego Półsetko-
wego
funtów Łokci Sztuk Łokci Sztuk Łokci Łokci Funtów Rubli
srebrem

1827
1828
1829
1830
1831
1832
1833
1834
1835
1836
1837
1838
1839
1840
1841
1842
1843
1844
1845
1846
1847
1848
1849
1850
1851

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
867,200
655,270
854,008
866,600
949,343
616,820
742,312
682,964
815,929
913,190
725,397
868,951
933,625
856,458
927,218
986,875
1,006,274

28,560
15,240
17,900
124,550
76,260
236,635
253,570
367,760
219,010
348,310
291,660
182,270
246,696
296,000
634,920
257,220
793,900
804,360
1,075,350
1,222,050
1,282,000
1,203,000
559,500
420,000
310,100

 
 
 
 
łokci
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  
sztuki
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  
«  

250
«
754
965
68,820
199,000
125,000
692,800
631,400
1,552,000
1,862,000
2,330,480
58,140
60,771
41,504
38,697
78,758
64,145
54,407
64,399
59,858
58,130
66,706
64,426
63,170

71,850
227,280
221,100
255,790
119,500
728,515
1,049,690
1,107,260
1,036,610
970,110
1,243,080
878,980
1,407,300
2,122,000
3,375,360
2,022,640
2,455,500
3,213,011
2,085,220
2,622,350
2,474,720
2,259,880
łokci  2,587,820
arszy 2,288,060
«  2,548,000

« 
23,450
45,900
27,040
13,255
206,385
232,670
685,770
684,070
884,550
1,036,799
1,061,620
1,721,980
1,330,260
2,237,250
1,610,800
1,898,380
2,001,900
1,354,040
1,820,450
1,760,220
1,721,560
1,823,750
arszy. 1,260,000
« 1,378,940

24,566
16,961
18,725
37,620
20,708
18,274
12,475
9,381
9,853
18,282
48,900
61,368
59,558
32,888
22,942
15,026
23,810
22,040
17,900
20,540
17,232
17,052
23,564
25,050
24,060

59,680
15,791
117,590
128,465
70,967
87,250
72,450
274,690
768,626
2,718,850
1,123,510
1,707,250
2,767,390
3,688,250
1,634,500
3,640,960
3,632,720
3,945,870
2,381,120
3,060,540
3,112,060
3,016,960
3,888,240
1,596,400
1,541,250

7,420
3,680
4,000
5,760
«
1,550
19,990
14,630
2,910
2,640
1,260
«
«
«
«
«
«
«
«
«
«
«
«
«
«

8,680
27,550
222,600
53,230
12,800
31,050
35,550
21,540
1,400
6,800
5,400
14,030
17,200
18,000
3,760
1,500
1,000
800
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 

500
8,825
1,260
13,550
7,440
3,410
2,600
«
«
«
720
«
4,490
9,300
12,100
11,000
10,260
7,630
4,770
4,676
4,676
7,800
7,500
5,800
5,600

«
«
«
«
«
«
«
«
2,855
2,552
2,144
4,014
4,460
14,420
6,560
6,104
4,670
4,640
4,410
4,676
4,676
5,880
5,715
4,820
4,150

« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
« 
794,491
944,251
1,102,871
1,012,925
719,308
941,228
1,015,636
739,801
1,087,416
1,251,062
1,260,217
1,520,530
1,712,429
1,743,337

2,843
3,336
,4,273
4,343
4,717
5,131
5,730
7,578
7,595
9,610
10,645
12,170
14,801
18,582
19,999
19,999
20,150
18,558
17,305
14,050
14,028
15,058
15,067
15,565
18,190

Oprócz fabryk wyrobów wełnianych, bawełnianych i lnianych, istnieją jeszcze w Łodzi następuj ce pomniejsze, inne fabryki: jedna octu, wyrabiająca go rocznie za 810 rs., dwie oleju, produkujące go rocznie za rs. 840, pięć noży, z roczną produkcyą za rs. 1758; jedna przetworów chemicznych, z roczną produkcyą za rs. 1488; dalej fabryka instrumentów muzycznych, już od roku 1824 istniejąca, wyrabiająca rocznie ordynaryjnych skrzypiec za rs. 50; dwie fabryki szpilek, produkujące rocznie wyrobów za 1560 rs., fabryka przetaczków, której wyrób roczny ma wartość 370 rs., i wreszcie ośm kopalni torfu, z których corocznie dobywa się 6,600,000 sztuk tego materyału. Z tej jednak massy, tylko 600,000 cegieł, wydobywanych w kopalniach szczegółowych właścicieli, idzie na sprzedaż, resztę zaś 6 milionów sztuk zużywają na miejscu fabryki Geyera i Landego.








  1. Płóciennictwo, obejmujące uprawę roślin włóknowych, przyrządzanie włókna, przędzenie, wyrabianie tkanin lnianych, tudzież ich bielenie i dalsze wykończanie: przez Aug. F. Bernhardt, Mag. fil. Prof. Gim. real., tudzież J. G. W. i L. w M. 1842. Częsć I, str. 223 i następne.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Oskar Flatt.