Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym/III

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Oskar Flatt
Tytuł Opis miasta Łodzi pod względem historycznym, statystycznym i przemysłowym
Data wyd. 1853
Druk Drukarnia Gazety Codziennej
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
CZĘŚĆ PRZEMYSŁOWA.

Przechodzimy do najważniej części opisu, do części przemysłowo-fabrycznej, która jest w istocie główną, wyłączną sprężyną bytu Łodzi i zarazem miarą jej wzrostu lub upadku. — Tło, na którem rozwijało się życie przemysłowe Łodzi, podobnie jak tło wspólne całego przemysłu krajowego, było ściśle protekcyjne. Względem więc samego systematu winniśmy udzielić pewne objaśnienia.
Dziś, gdy idea wolności handlowej tak się już upowszechniła, tak wszczepiła w społeczność, prohibicya uważana jest przez wielu za zastarzały system, który mylną drogą i źle pojętemi środkami chciał osięgnąć bogactwo narodowe. A jednak, wyznać musimy, że w swoim czasie system protekcyjny nie małe krajowemu przemysłowi wyświadczył usługi. Gałęź sukiennicza, przeszczepiona na ziemię naszą w czasie gdy zagraniczne fabryki sukna już kwitnęły, czy byłaby doszła do tego stopnia wzrostu, żeby krajowym zadość uczynić potrzebom, — czy byłaby się nawet na krótki czas zdołała utrzymać, gdyby ją w kolebce cło ochronne nie było osłoniło przed groźną konkurencyą zagraniczną? Podobnież rzecz się ma z przemysłem bawełnianym i wełnianym. O ile niezaprzeczone są zalety i korzyści wolnego handlu przy danych okolicznościach, o tyle zgubny wywarłby wpływ na przemysł kraju, stojącego dopiero na stopie rozwoju.
Thiers powiedział przed kilku laty: wolność handlowa dla Anglii a nie dla Francyi; my powiemy: wolność handlowa dla Anglii, poniekąd dla Niemiec, ale jeszcze nie dla Polski. Toć przypomnijmy sobie: Anglia tak dawno przoduje Europie w dziedzinie handlu i przemysłu, tak dawno wyścignęła inne kraje, a przecięż dopiero 10 lat temu, jak najznakomitszy mąż stanu Anglii, Robert Peel, poważył się wystąpić przeciw protekcyi i podnieść chorągiew wolności handlowej.
Wolność handlowa jest wielkim, zaszczytnym dla wieku naszego postępem, korzystać wszakże z niego mogą i powinny tylko narody pełnoletnie i dojrzałe w szkole przemysłowej. Nim zaś idea wolności handlowej wcieli się czynnie w całą społeczność, potrzeba pierwej, aby ludy pojęły, że rozwój naturalnego, swojskiego przemysłu, przerabianie krajowych produktów: oto podstawy narodowego bogactwa, inne zaś gałęzie przemysłu tylko za uboczne i drugorzędne poczytywać należy. Przykładem są same bawełniane wyroby. Od lat 30 w kraju naszym zaaklimatyzowane, wśród pomyślnych okoliczności rozwinięte, doszły już u nas znakomitego stopnia doskonałości i wykończenia. A jednak zeszłoroczna powszechna wystawa świata przekonała bacznego spostrzegacza, że gdyby zniesiono linie celne i wolne zewsząd otwarto dowozy, Anglia wnetby zgniotła nasze fabryki bawełniane. Jej wielkość i potęga na tem polu tak są utrwalone, tak niezmierne, że cena wyrobów bawełnianych z fabryk Angielskich w kraju nawet naszym jeszcze byłaby niższą od wyrobów tutejszo-krajowych. Siła machin, ogrom odbytu, czynią tam prawie bezcenność możliwą; bo te gałęzie przemysłu są właściwe, są swojskie, są naturalne, są żywiołami Anglii; jak dla nas swojskim jest przemysł rolniczy, jak nim powinien być przemysł lniany. A na jakiejże go znajdujemy stopie? my, którzy jakby dziedzictwo po ojcach przemysł ten przejmować i kształcić winniśmy? o tem później kilka słów powiemy.
Młodzi niektórzy ekonomicy nasi w zbytecznym zapale potępiają bezwarunkowo systemat kolonizacyjny, i napływ cudzoziemców do kraju naszego za największą uważając klęskę, z żywym poklaskiem przyjęli wiadomość, że emigracya niemiecka skierowała się teraz za Ocean, do nowego świata. Sąd ten jest przecież bardzo ogółowy i jednostronny. Dwie ważne, a zupełnie odmienne co do wpływu i późniejszych rezultatów gałęzie, tworzy u nas emigracya niemiecka: kolonistów wiejskich i fabrykantów. Pierwsi zamykają się bardziej w sferze egoizmu, drudzy pracują dla dobra ogółu; pierwsi samych siebie, drudzy i kraj zbogacają, pierwsi stając się wieczystemi dzierżawcami gruntów, ujmę przynoszą naszym rolnikom, drudzy pożytecznie pracując nikomu nie zagradzają pola; pierwsi choć ulepszają grunta, mało wpływają ogólnie na podniesienie rolnictwa, drudzy, zaś dla wygody i dobra ogólnego pracując, rozwijają nierozwite lub zaszczepiają obce przedtem gałęzie przemysłu fabrycznego. Z resztą fabrykantów niemieckich uważać tylko należy za założycieli i mistrzów fabryk naszych: a od nas samych zależy skorzystać z nauki, zmężnieć w 30-letniej szkole i otrząsnąwszy się z wiekowych przesądów, chętną i wytrwałą ręką ująć w brzegi i pokierować umiejętnie tak ważny strumień bogactwa krajowego. I u nas leżą ogromne żyły Australskich skarbów, tylko je wyszukać i exploatować zechciejmy.
A teraz, wskazawszy nasz punkt widzenia, wracamy do treściwej części opisu, do poglądu na rozwój życia przemysłowego w Łodzi.
Skreślać dzisiejszy stan przemysłowy Łodzi, z pominięciem historyi kształcenia się jego od samego zaczątku, byłoby to przedstawiać jednostronnie obraz, który dopiero po wszechstronne m ocenieniu należnej nabywa wartości. A z resztą, nie jelit że ta historya kształcenia się Łodzi zarazem historyą przemysłu naszego, w paśmie ostatniego trzydziestolecia? z tą tylko różnicą, że Łodź przetrwawszy zwycięzko wszelkie zmienne i niekorzystne częstokroć koleje, stoi już dziś samodzielnie na znakomitej stopie rozwoju fabrycznego, a inne jej siostry przemysłowe, w jednymże czasie, ale widać nie pod jedną gwiazdą zrodzone, częścią zamarły, częścią osłabły, a żadna Łodzi skorolotnej nie dotrzymała kroku na drodze postępu.
Trzy różne epoki, w których trzy oddzielne gałęzie przemysłu z zagranicy na naszej zaszczepiono ziemi, zrodziły także trzy odmienne dzieje, lny odmienne postępy, trzy każdej z nich odmienne rozwoje. Epoka rozszerzenia rękodzielni sukienniczych przypada między latami 1820-1823, dla fabryk bawełnianych rok 18U, dla lnianych i konopnych dopiero rok 1827. Postęp każdej z tych gałęzi w Łodzi nie jest w prostym stosunku do dawności jej początkowania.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Oskar Flatt.