WYPRAWA PO KOLUMBA
dryfujące światło ze złamanym skrzydłem nawiedzonej
dali
gdzie wyspy zapominają swoich nazw od podstaw
kontynentów
gdzie krzysztof kolumb w podróży sznuruje na lewo to
co się sznuruje na prawo
gdzie płynąca za tym wszystkim foka ma uśmiech jego
matki zawsze dzisiaj umarłej
gdzie za tą foką a bok w bok cień jej płynie zawsze jutro
żyjący
PS rozbitek:
i przez cały swój długi ocean
odkrył już za brzegiem
z całości mórz zdanie wody
wyżyma je bo jest słodkie
i ocala wszystko co ulewa
tak starałaby się bokiem ominąć
ale korsarz warga w wargę
szybszy usta pierwszy otwiera
i to zdanie za życia połyka
NIEROZSTRZYGALNOŚĆ
nonszalanckie aż do serca
nieznane z braku miejsca
kreśli swe różnice w znakowaniu
na brakującym białym przedramieniu
lecz na postać kształtu nie odkłada
kalka logiczna
RELACJA PRZECHODNIA
wyprzedzająca wszystko
chciwość znaku na sprzedaż
w bezimiennej rzepie
zasadza ramię wagi od której
smak jej się odchyla