ŻELAZNA PORCJA
ten mnie zabił w obronie pokoju
ten mnie zabił w obronie wojny
ten mnie nie zabił bo go zabiłem
a tego nie zabiłem bo już był zabity
a ten mnie nie zabił bo zginąłem za nim
ratunkowe koła miłości oddalają się
centrum śmierci wbija oddech w falę i oddziela
rękę od ruchu teraz on sam odepchnie świat do góry
a odpychając pójdzie na dół świata
po żelazną porcję dna
PS jest jeszcze tymczasem:
polichromatyzm wieczoru
nadal się rozmnaża mimo
nadchodzącej jedności
bezodblaskowej twarzy nocy
i rój świateł odlatuje bez matki
WNIOSKOWANIE BEZPOŚREDNIE
towarzyska luka po wybuchu
spiętrza przerwy i zanim
odrośnie ramię do noszenia
broni można wierzyć w uściski
oto sok z objęcia podaje
niewprawna jeszcze rosa
z pobojowisk ale ujęć
naraz w rękach wszystkich zabrakło
kalka logiczna
WNIOSKOWANIE Z ODWLECZENIEM
kazirodcza piękność życia
odlicza oczy siostry co drugie
patrzy przez jej pierwsze chichot
śmierć się broni przed takim odstępem