Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Obdarci rycerze
[618]
2. Obdarci rycerze.
I jabym umiał wiersze moje
Przystroić blaskiem świetnych szat,
Na pańskie posłać je pokoje
W wir towarzystwa, w wielki świat.
Lecz nie skrępuję ich zapału,
O strój wytworny pragnąc dbać,
Rąk marmurowych ideału
Nie myślę w rękawiczki pchać.
Nie grzmią dziś działa, dźwięki mieczy
Ucichły, w kątach żre je rdza,
Ale trwa wieczny bój człowieczy,
Idei walka wieczna trwa.
Z orszakiem licznym, zbrojnym szykiem
I ja w ten wielki ruszam bój
I walczę pieśnią.... Zapaśnikiem —
Rycerzem jest wiersz każdy mój.
Chociaż obdarci to szermierze,
Lecz mężnie walczyć idą w świat,
Bo tylko dzielność czci rycerze,
A nie wytworność barw i szat.
Więc ślę je w bój — a myśl nie bada,
Czy po mym zgonie będą trwać,
Wróg, czy duch czasu śmierć im zada,
Snem wiecznym błogo będą spać.
(W. S.).
|